Animatorki to dziewczyny pełne zapału, pomysłów i chęci do pracy. Wspierają opiekunów wspólnot na wielu polach, a dla młodszych koleżanek starają się być wzorem wiary i zawierzenia Maryi.
Cała trójka kietrzańskich animatorów daje z siebie dużo i robi to z uśmiechem na twarzy. – Teraz potrafimy nie tylko zorganizować wycieczkę dla całej grupy, ale i dobrze zaplanować swój dzień, żeby nie marnować czasu – podkreśla Paweł. – Ale najważniejsze jest to, że w tej wspólnocie buduje się nasza wiara – mówi Kasia. – Wiemy, że młodsi na nas patrzą. Musimy się pilnować w każdej sytuacji, mobilizować się, by dawać dobry przykład – dodaje Weronika.
Animatorski team
– Jak nie ma pani Róży, to jesteśmy wszystkie na posterunku – uśmiechają się animatorki Dzieci Maryi z parafii św. Józefa w Węgrach-Osowcu. Tu wspólnota marianek powstała zaledwie kilka lat temu. Prowadzi ją Róża Świerc. Początkowo dziewcząt było 24, teraz już jest ich 45. Amanda Owsiany, Elżbieta Pielawa, Diana Galus, Anna Koziol i Anna Mikula to piątka animatorek, która chęci i pomysłów ma mnóstwo. Doceniają to, że pani Róża nie tylko oczekuje od nich pomocy, ale też wspiera ich własne inicjatywy. – Ostatnio wpadł nam do głowy pomysł na festyn z okazji Dnia Matki. Dwa miesiące z tym pomysłem chodziłyśmy i udało się go zrealizować – opowiadają animatorki.
Dziewczyny zapoczątkowały też nową tradycję zamawiania Mszy św. w intencji marianek obchodzących osiemnastkę. Gdy prowadziły pierwsze spotkania, na początku robiły to w parach, żeby stres był mniejszy. – Dawałyśmy z siebie wszystko, a potem najmłodsze dziewczynki otwarcie nam powiedziały, że bardzo im się podobało. Było widać, że są zafascynowane – cieszy się Amanda.
– Czasem uspokojenie grupy jest wyzwaniem, bo dziewczyny nie mogą się nagadać – przyznaje Ela. Dla nich bycie animatorkami jest źródłem nowych doświadczeń i pozwala nie siedzieć bezczynnie w domu. Tak naprawdę w ich wspólnocie wciąż coś się dzieje. – Gdy odbywał się Bal Karnawałowy Dzieci Maryi, to stroiłyśmy salę, szykowałyśmy sałatki, piekłyśmy ciasta – podaje przykład Diana.
Zajmują się też oprawą muzyczną Mszy św. w szczególne uroczystości, w czasie nabożeństw majowych i różańcowych, czy młodzieżowego czuwania przy Bożym Grobie. Cieszy ich, że są doceniane przez ks. proboszcza Tadeusza Muca, który jest otwarty na nowe pomysły. – W każdą 1. sobotę miesiąca po Mszy św. jest śniadanie u księdza proboszcza dla całej grupy Dzieci Maryi. A na zakończenie roku szkolnego – ognisko. Wtedy jest też rozstrzygnięcie konkursu na najgorliwszą mariankę – dodaje Ania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.