Polacy upomnieli się o Serce Jezusa

250 lat temu polscy biskupi wyprosili u papieża ustanowienie święta Serca Jezusa. Kult Najświętszego Serca nie jest przebrzmiałą dewocją. Uczy pobożności, w której jest miejsce dla zmysłów, uczuć, pasji… czyli pełnej ludzkiej miłości.

Reklama

Otwarte serce Jezusa uczy nas także tego, że w życiu nie jest najważniejsza troska o zachowanie siebie. Tyle dziś zabiegania o zdrowe życie, zdrową żywność, biegi, fitnessy, diety, bo „zdrowie jest najważniejsze”. To zdanie słychać często w naszych rozmowach, także tych pobożnych. Chrześcijaństwo głosi coś innego. Nie jest najważniejsze, żeby zdrowie ocalić, bo chodzi właśnie o to, by je tracić! Dla tych, których kocham. To dla nich mam żyć i mam być gotów umrzeć. Serce Jezusa nie dąży do zachowania siebie, lecz pragnie siebie oddać. Ratuje świat przez to, że zostaje przebite. To jest sedno paschy Jezusa. „Ziarno musi obumrzeć”. To jest Nowe Przymierze, to jest Ewangelia, to jest chrześcijaństwo.

Benedykt XVI: „To Serce (Jezusa) wzywa nas do porzucenia daremnych prób zachowania siebie po to, aby we współmiłowaniu, w oddaniu siebie temu Sercu wraz z Nim znaleźć pełnię miłości, bo tylko ona jest wiecznością i tylko ona podtrzymuje świat”.

Pomnik Wdzięczności w Poznaniu

Wróćmy do Polski. Na duchowej mapie naszej ojczyzny Poznań jest miastem związanym być może najsilniej z kultem Serca Jezusowego. W 1899 r. w Poznaniu na Jeżycach wybudowano kościół, który jako pierwszy w Polsce otrzymał wezwanie Najświętszego Serca Pana Jezusa. To w tym mieście na pl. Adama Mickiewicza stanął przed wojną pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa, zwany także Pomnikiem Wdzięczności. Był on wotum za niepodległość odzyskaną przez Polskę po latach zaborów. Monument odsłonięto 30 października 1932 r. Uroczystościom, w których uczestniczyły tysiące poznaniaków, przewodniczył kard. August Hlond, ówczesny prymas Polski. We wrześniu 1939 roku pomnik został zniszczony przez Niemców. Figurę Jezusa przetopiono na amunicję. Władze komunistyczne nie podjęły dzieła przywrócenia pomnika. W 2011 r. powstał Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika, w skład którego weszli m.in.: profesorowie poznańskich uczelni, członkowie Polskiej Akademii Nauk, artyści i twórcy kultury, kombatanci i harcerze. Pomnik ma stanąć w 2016 r., a kamień węgielny pod jego budowę poświęcił papież Franciszek.

W niedzielę 31 maja br. na placu Adama Mickiewicza miała zostać odsłonięta czasowa wystawa „Wdzięczni za Niepodległość”, której częścią miała być kopia figury Serca Jezusa z dawnego pomnika. Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki zaprosił poznaniaków na tę uroczystość specjalnym listem odczytywanym w kościołach. Niestety, prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, członek PO, mimo rekomendacji Rady Miasta Poznania, nie zgodził się na realizację wystawy. Władze miasta nie zgadzają się też na odbudowę pomnika w wybranej przez Społeczny Komitet lokalizacji przy ul. Jana Pawła II nad Jeziorem Maltańskim. Z powodu tej dziwnej decyzji prezydenta miasta zamiast odsłonięcia wystawy na placu Mickiewicza pod pomnikiem poznańskich krzyży, upamiętniających ofiary Czerwca’56, odbyła się osobliwa uroczystość. Według słów abp. Gądeckiego, była ona radosna i smutna zarazem. „Radosna, bo oddajemy cześć Najświętszemu Sercu Jezusowemu. A smutna jest z tego tytułu, że mieliśmy się tutaj spotkać w obecności figury Serca Jezusa” – stwierdził metropolita.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przypomniał, że za odbudową pomnika opowiedziało się, jednej tylko niedzieli, ponad 26 tys. mieszkańców, co było największą liczebnie inicjatywą społeczną w historii Poznania. Skierował także apel do władz: „Zgodnie z uchwałą Rady Miasta prezydent jest zobowiązany do odbudowy Pomnika Wdzięczności i do współpracy z komitetem, który społecznie i bez angażowania funduszy publicznych realizuje to zadanie już od trzech lat. Władze miasta mają honorowy obowiązek dążyć do likwidacji bezprawia dokonanego przez Niemców, w przeciwnym razie wyrażaliby zgodę na haniebne decyzje niemieckich władz okupacyjnych oraz władz komunistycznych, podtrzymujących w tym względzie decyzje nazistów”. W całej tej sprawie ostatecznie nie pomnik jest najważniejszy, ale to, czy w naszym życiu, także społecznym, będzie miejsce dla Boga, dla Jego miłości i prawdy. Pomniki są po to, by o tym pamiętać. W tym sensie są potrzebne. Jeśli Polacy upominają się o Serce Jezusa, to nie jest z nami źle.

Swoje przemówienie abp Gądecki zakończył słowami: „Świat zdobywa ten, kto bardziej kocha”. Nic dodać, nic ująć.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama