Trzeba, by w naszym spojrzeniu na Medjugorje było jak najwięcej spokoju. Bez Medjugorje możemy być zbawieni. Bez Jezusa Chrystusa nie.
Sprawa Medjugorje powróciła na łamy dzienników przy okazji papieskiej pielgrzymki do Sarajewa. Od tego czasu powracają pytania: czy Watykan się wypowie? kiedy się wypowie? Niedawno można było w jednym z dzienników przeczytać, że Kongregacja Nauki Wiary już w tej sprawie obradowała. Wiadomość korygowali inni watykaniści. W końcu w ostatnią sobotę wypowiedział się w tej sprawie watykański rzecznik. Posiedzenie Kongregacji, które miało być poświęcone konkluzjom raportu w sprawie Medjugorje jeszcze się nie odbyło, a decyzje mogą pojawić się najwcześniej jesienią – poinformował.
Atmosfera jest gorąca. Medjugorje jest miejscem ważnym dla wielu ludzi. Dokonało się tam wiele spektakularnych nawróceń. Trudno się dziwić emocjonalnym reakcjom. Niemniej trzeba chyba nieco ostudzić nastroje przypominając, że Kościół nie potwierdza swoim autorytetem objawień, które nie zostały zakończone. Innymi słowy: póki widzenia trwają decyzji „na tak” nie będzie. Jeśli miałaby zapaść decyzja ostateczna, to tylko negatywna.
Zastanawiam się, czy ci, którzy tak bardzo na werdykt Watykanu czekają, właśnie takiej decyzji pragną? Obawiam się, że oczekują czegoś wręcz przeciwnego. Decyzji która nie zapadnie, bo zapaść nie może. Po co zatem tak nakręcać atmosferę?
Na „rewelacje” watykanistów wpływu nie mamy. Warto jednak podchodzić do nich na chłodno.
Medjugorje to wielkie emocje. To prawda: zrozumiałe. Jednak nieco niepokojące. Do Medjugorje nie powinno się organizować pielgrzymek. Ciągle jednak są organizowane, bo przecież jadącym tam wiernym wolno (i trzeba) zapewnić opiekę duszpasterską. Rewelacje dziennika Il Giornale okazały się przedwczesne. Gdyby jednak było prawdą polecenie, by wierni unikali spotkań z ‘widzącymi’, czy zaangażowani katolicy potrafiliby być posłuszni decyzjom swojego Kościoła?
Kościół powtarza: objawienia prywatne nie wnoszą do depozytu wiary niczego nowego. Są tylko i aż przypomnieniem prawd, które w danym momencie są dla świata szczególnie ważne. Są wezwaniem do nawrócenia. Czasem ostrzeżeniem. Ale nawet w te, które Kościół uznał za autentyczne, można nie wierzyć.
Objawienia prywatne to pomoc na drodze wiary. Ale tylko wtedy, gdy prowadzą do Boga, a nie Go przesłaniają. Trzeba, by w naszym spojrzeniu na Medjugorje było jak najwięcej spokoju. By emocje nie przesłoniły Najważniejszego.
Bez Medjugorje możemy być zbawieni. Bez Niego nie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.