Przez wieki broniła nas przed zagrożeniami zewnętrznymi, dziś uwalnia od zniewoleń wewnętrznych. Pierwsze złote korony zakładał Jej abp Karol Wojtyła, gdy został metropolitą krakowskim.
Zerwij kajdany
Obraz swoją sławę i przydomek zyskał w 1633 roku. Wtedy to więzień skazany na śmierć wezwał na pomoc Najświętszą Pannę. Jego modlitwa została wysłuchana, a kajdany same mu z rąk opadły. Na pamiątkę tego cudu zawisły potem jako wotum w tutejszym kościele. Można je oglądać po lewej stronie obrazu zawieszonego w głównym ołtarzu niewielkiej świątyni.
Jego sława szybko ogarnęła całą ówczesną Rzeczpospolitą. Szczególne modlitwy wznosili do Matki Bożej od Wykupu Niewolników emigranci tęskniący za ojczyzną. Stała się Ona patronką tych, którzy walczyli o naszą wolność na wszystkich lądach. Przed obliczem Maryi modlił się 23 lutego 1684 roku sam król Jan III Sobieski, wracający spod Wiednia, dziękując za odniesione zwycięstwo. Także Tadeusz Kościuszko w dniu przysięgi na Rynku krakowskim (24 marca 1794 r.) wieczorem prosił u stóp Matki Bożej Świętojańskiej o pomoc w rozpoczętej walce z rosyjskim okupantem.
Tak było przez następne wieki zniewolenia, aż po czasy współczesne. To tutaj zanoszone były modlitwy i sprawowane Msze św. za ojczyznę, uwięzionych i internowanych w czasach systemu komunistycznego, szczególnie w stanie wojennym. – Dziś także modlimy się codzienne za ojczyznę, choć jej współczesne bolączki są inne niż kiedyś. Ale pewnie nie jest przypadkiem, że kulminacja naszych obchodów zbiegnie się akurat z wyborami, z czasem refleksji nad przyszłością Polski – mówi siostra Olga, przełożona generalna sióstr prezentek. I bardzo się cieszy, że 10 maja w głównej procesji znów za Matką Wolności podążać będzie Jan Paweł II, tym razem już święty, obecny w relikwiach.
Co nas czyni niewolnikami?
W roku 1968 ówczesny metropolita krakowski modlił się w tym miejscu: „Każdy z nas przynosi Matce Bożej jakieś swoje kajdany, coś, co go zniewala, a te ograniczenia płyną często z naszych win. Pamiętajmy, że stajemy przed Matką ludzkiej wolności. Niech nas uwalnia od tego, co nas czyni niewolnikami”.
A co czyni nas niewolnikami w 2015 roku?
Gabriela, tegoroczna maturzystka z liceum sióstr prezentek, przylegającego do klasztoru i kościoła, potrafi wyliczyć sporo zniewoleń. Dla jej pokolenia to na przykład uzależnienie od multimediów, niemożność rozstania się z telefonem komórkowym, życie w świecie wirtualnym, czy nawet nieopanowana skłonność do ściągania. – Pozbyłam się tego wszystkiego tutaj i nie mam wątpliwości, że za sprawą naszej Matki Świętojańskiej – mówi Gabriela.
Siostra Olga potwierdza, że coraz więcej próśb o modlitwę dotyczy właśnie takich, współczesnych nałogów, na przykład narkotyków czy hazardu. – Co ciekawe, ludzie proszą też Matkę Bożą o zgodę w rodzinie, albo o… zawarcie przez dzieci żyjące w wolnym związku sakramentu małżeństwa – zauważa przełożona.
Spośród licznych próśb o modlitwę, zanoszonych do Matki Świętojańskiej za pośrednictwem klasztoru („bo siostry mają bliżej do Maryi”), dominują – jak wszędzie – te, które dotyczą cierpień fizycznych. Jeśli chodzi o zniewolenia – najwięcej ludzi prosi o uwolnienie kogoś bliskiego od zmory alkoholizmu. Przychodzą nie tylko z intencją, często z długą historią, którą chcą się z siostrami podzielić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.