Reprezentował postawę chrześcijaństwa zaangażowanego w życie społeczne i polityczne. Był jednym z niewielu, którzy nie musieli modyfikować swych poglądów i dzięki temu stał się niekwestionowanym autorytetem moralnym nie tylko w Polsce – tak zmarłego wczoraj wieczorem prof. Władysława Bartoszewskiego wspomina emerytowany metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński.
W rozmowie z KAI prymas-senior przyznał, że łączyły go z profesorem bliskie i serdeczne relacje. - Było rzeczywiście wiele płaszczyzn, które nas łączyły: Zjazdy Gnieźnieńskie, ale również dialog chrześcijańsko-żydowski i polsko-niemiecki. Łączył nas św. Wojciech bo obaj należeliśmy do Kapituły św. Wojciecha, która przyznaje europejskie nagrody świętowojciechowe – wspominał abp Muszyński.
Prymas-senior podkreślił, że niezwykle sobie ceni fakt, iż prof. Bartoszewski przesyłał mu swoje publikacje wraz z dedykacjami. - Był chyba jednym z ostatnich, jeżeli nie w ogóle ostatnim, który łączył aż cztery epoki: przedwojenną, wojenną, okres komunizmu i okres niepodległej i wolnej Polski. A potrafił zawsze pozostać wierny ideałom i wartościom, które wyniósł z domu. Nie czynił z tego żadnej tajemnicy, że są wartości chrześcijańskie. W niektórych wypadkach, przychodziło mu bardzo drogo za to płacić, ale pozostał zawsze sobą, także wtedy, kiedy był w więzieniu – podkreślił emerytowany metropolita gnieźnieński.
Zdaniem abp Muszyńskiego prof. Bartoszewski był jednym z niewielu, którzy nie musieli modyfikować swoich poglądów i właśnie dzięki temu stał się niekwestionowanym autorytetem moralnym i to nie tylko w Polsce – uważa rozmówca KAI.
- Wielokrotnie mogłem się przekonać, że cieszył się ogromnym autorytetem także zagranicą, m.in. w Niemczech, Stanach Zjednoczonych – jako człowiek ogromnie prostolinijny, o wyważonych poglądach, a z drugiej strony – gorący patriota, który potrafił pozostać wiernym, raz wyznaczonej linii służby Ojczyźnie, tak jak on sam ją rozumiał – zaznaczył prymas-senior.
Władysław Bartoszewski zmarł wieczorem 24 kwietnia. Był wybitnym polskim historykiem, działaczem katolickim, wychowawcą i politykiem. Więzień obozu w Auschwitz-Birkenau, powstaniec warszawski, więzień polityczny w PRL, jeden z najbardziej zasłużonych przedstawicieli ruchu „Znak”. Wieloletni członek zarządu Fundacji na rzecz Wymiany Informacji Katolickiej, należącej do Konferencji Episkopatu Polski. Miał 93 lata.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.