Wierne duchowości benedyktyńskiej, w myśl zasady: „Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”, poświęcają się kultowi Bożemu, a służą Bogu i ludziom, głosząc Ewangelię w wychowaniu i kształceniu dzieci i młodzieży.
Zgromadzenie założyła matka Jadwiga Józefa Kulesza, klauzurowa mniszka z klasztoru św. Katarzyny w Wilnie. Według jej zamysłu miała to być filia młodego włoskiego zgromadzenia Benedettine di Carita, które powstało z inicjatywy Kolumby Janiny Gabriel. Na jej prośbę Jadwiga pojechała na Kresy Wschodnie i podjęła w świeckim stroju pracę z dziećmi w sierocińcu w Białej Cerkwi, ufundowanym przez Jadwigę Aleksandrowicz.
Po kilku latach założyła placówkę włoskiego zgromadzenia. Z powodu wybuchu I wojny światowej Jadwiga straciła kontakt z włoskim klasztorem, więc postanowiła założyć nową wspólnotę – Zgromadzenie Sióstr Benedyktynek Czynnych, którego charyzmatem była modlitwa i praca opiekuńczo-wychowawcza. 24 czerwca 1917 roku w Białej Cerkwi koło Kijowa odbyły się pierwsze obłóczyny. Pierwsze benedyktynki były Polkami, a ich kapelanem został ks. Antoni Jagłowski, późniejszy ojciec duchowny WSD „Hosianum” i proboszcz parafii pw. św. Jakuba w Olsztynie.
Nowy dom
Po zakończeniu II wojny światowej benedyktynki zostały zmuszone do opuszczenia Ukrainy. Z żalem opuściły Kresy Wschodnie, gdzie przepracowały wiele lat. – Jechały towarowym pociągiem dwa tygodnie. Z dziećmi, ze starszymi osobami. Co można było wziąć ze sobą? Tylko niezbędne rzeczy – mówi s. Ambrozja Jadwiga Kalinowska OSB. Poszukując nowego miejsca, trafiły do ówczesnej diecezji warmińskiej, gdzie ks. Szczepan Smarzycha z Kwidzynia zaproponował im, by zostały w tym mieście. Siostry pozyskały budynek, gdzie powstał dom generalny zgromadzenia (w 1986 r. przeniesiony do nowo wybudowanego domu w Otwocku). Zorganizowały sierociniec i przytułek dla starców. Do 1951 r. uruchomiły również pracownię szycia dla dziewczynek oraz żłobek. Mimo trudności ze strony komunistycznych władz benedyktynki misjonarki w tym czasie założyły jeszcze w diecezji warmińskiej kilka placówek, m. in. w Ełku i Suszu. Z Kwidzynia, ówczesna diecezja warmińska, wyruszyły również na misje. Pierwszą placówkę zagraniczną założyły w USA. Kolejne wyjechały na „misję milczenia”, do pracy w szpitalu arabskim w El Beidzie w Libii. Powróciły również na Kresy, gdzie w Barze na Podolu uruchomiły swój zakonny dom. Później przyszedł czas na misje w Brazylii. W 1992 r., po wprowadzeniu nowego podziału administracyjnego diecezji polskich, dom generalny zgromadzenia znalazł się w diecezji elbląskiej. Początki domu zakonnego benedyktyńskiego w Olsztynie sięgają 1975 r., kiedy bp Józef Drzazga poprosił przełożoną generalną m. Cecylię Serwońską o skierowanie do pracy do Olsztyna siostry po studiach z filologii klasycznej. Tak trafiła tu s. Ambrozja Jadwiga Kalinowska OSB. Po roku siostry kupiły dom. – Budynek był niewykończony. Ale brakowało nam pieniędzy. Jeździłyśmy na zbiórki – wspomina s. Ambrozja. Prace wykończeniowe trwały ponad 10 lat. W 1988 r. odbyło się poświęcenie domowej kaplicy pw. Miłosierdzia Bożego.
Źródło powołania
Kiedy s. Ambrozja wspomina czas rozpoznawania powołania, przyznaje, że daje je Bóg, a zaczyna się ono w zdrowiej rodzinie. – Kiedy tak jest, to jest nadzieja, że powołanie jest pielęgnowane i ma szansę na spełnienie – mówi. Spośród pięciorga rodzeństwa jej dwie siostry są również benedyktynkami. – Mieliśmy katolickich, gorliwych rodziców. Wspólnie modliliśmy się, przystępowaliśmy do sakramentów, uczestniczyliśmy we Mszach świętych. Myślę, że to jest źródłem powołania moich sióstr i mojego – wspomina. Odkąd pamięta, kierowała się dwoma pragnieniami, żeby być dobrym człowiekiem i uczyć się. Od lat młodzieńczych s. Ambrozja fascynowała się językiem łacińskim. Przed Soborem Watykańskim II nabożeństwa odbywały się w tym języku. – Nie rozumiałam, co ksiądz czyta. Pomyślałam, że trzeba się uczyć – wyjaśnia. I uczyła się. Później, będąc siostrą zakonną, skończyła filologię klasyczną. Kiedy przybyła do Olsztyna, w Pracowni Hozjańskiej opracowywała łacińską korespondencję kard. Hozjusza. W 1980 r. została wykładowcą łaciny w WSD „Hosianum”, a w 1999 r. wykładowcą na Wydziale Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. – To Pan Bóg wszystkim kieruje. Stwarzając każdego człowieka, ma przygotowany dla niego plan i kiedy przychodzi czas, ukazuje go. Moje życie jest tego najlepszym przykładem – dodaje s. Ambrozja. Oprócz niej na placówce w Olsztynie jest jej siostra, s. Genowefa Kalinowska OSB, s. Rut Kopicz OSB, która uczy katechezy w Szkole Podstawowej nr 19, oraz s. Łukasza Irena Stankiewicz OSB, pracująca przy parafii pw. św. Jana Bosko i prowadząca sprawy gospodarcze placówki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.