"Lud Boży potrzebuje odnowy, aby nie zobojętniał i nie zamknął się w sobie w obliczu globalizacji obojętności" - pisze papież w orędziu na tegoroczny Wielki Post. Dodaje, że jako chrześcijanie musimy stawić czoło temu problemowi, dotyczącemu zarówno relacji z Bogiem, jak i z drugim człowiekiem.
Ojciec święty podkreślił, że Wielki Post jest czasem odnowy Kościoła, ale nade wszystko czasem łaski, i musimy sobie uświadomić, że jesteśmy miłowani przez Pana Boga, dla którego nikt z nas nie jest obojętny. Jednak dobrobyt i wygoda życiowa sprawiają, że zapominamy o innych ludziach, ich cierpieniach i krzywdach. Zauważył, że ta egoistyczna postawa nabrała wymiarów ogólnoświatowych, dlatego możemy mówić o globalizacji obojętności. Wskazał, że jako chrześcijanie musimy stawić czoło temu problemowi, dotyczącemu zarówno relacji z Bogiem, jak i z drugim człowiekiem.
Franciszek podkreślił rolę, jaką w tym dziele powinien odegrać Kościół poprzez swoje nauczanie i świadectwo, tym bardziej że to Bóg jako pierwszy wychodzi ze swoją inicjatywą. „Chrześcijanin to człowiek, który pozwala Bogu, aby go przyoblókł w swoją dobroć i swoje miłosierdzie, aby go przyoblókł w Chrystusa, żeby stał się tak jak On sługą Boga i ludzi” - stwierdził.
Zaznaczył, że dzieje się to, kiedy słuchamy słowa Bożego i kiedy przyjmujemy sakramenty, w szczególności Eucharystię. W niej stajemy się ciałem Chrystusa, w którym nie ma miejsca na obojętność. Przypominając, że Kościół jest wspólnotą świętych, zachęcił, byśmy pamiętali także o tych, którzy są daleko...(zmarłych), bowiem z nimi i za nich modlimy się do Boga, abyśmy wszyscy otworzyli się na Jego zbawcze dzieło.
Ojciec święty zaznaczył, że konkretne kroki na rzecz przezwyciężania obojętności dokonywane są w parafiach i wspólnotach kościelnych. Wskazał, że aby przyjąć i w pełni owocnie wykorzystać to, co Bóg nam daje, trzeba pokonać granice Kościoła widzialnego w dwóch kierunkach: jednocząc się w modlitwie z Kościołem w niebie oraz wchodząc w relacje z otaczającym światem, z ubogimi i dalekimi. Radość świętych „ze zwycięstwa zmartwychwstałego Chrystusa jest dla nas źródłem siły, aby przezwyciężyć liczne formy obojętności i zatwardziałości serca” - stwierdził Franciszek. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Kościół jest ze swej natury posłany do wszystkich ludzi. Ma cierpliwie dawać świadectwo o Jezusie, który pragnie doprowadzić do Ojca całą rzeczywistość i każdego człowieka.
Papież zachęcił, byśmy w każdym bliźnim dostrzegli brata i siostrę, za których Chrystus umarł i zmartwychwstał. „Drodzy bracia i siostry, jakże pragnę, aby miejsca, w których wyraża się Kościół, w szczególności nasze parafie i nasze wspólnoty, stały się wyspami miłosierdzia na morzu obojętności!” - czytamy w papieskim orędziu.
Ojciec święty zauważył, że w walkę z obojętnością możemy włączyć się też jako poszczególne osoby. Mogą temu służyć inicjatywy modlitewne we wspólnocie Kościoła. Innym wyrazem mogą być gesty miłosierdzia, w tym za pośrednictwem licznych kościelnych organizacji charytatywnych. Po trzecie cierpienie drugiego jest też wezwaniem do nawrócenia, zaufania do nieskończonych możliwości, jakie kryją się w miłości Bożej. Nie możemy bowiem sami się zbawić ani też zbawić świata.
Papież zaapelował, by Wielki Post przeżywać jako czas formacji serca, które nie może być dostępne dla kusiciela, a musi być otwarte na Boga. „Serce, które pozwala przeniknąć się Duchowi i daje się prowadzić na drogi miłości, które wiodą do braci i sióstr. W gruncie rzeczy serce ubogie, czyli takie, które zna swoje ubóstwo i poświęca się dla drugiego” - napisał Franciszek. Dodał, że trzeba prosić Jezusa: „Uczyń serca nasze według serca Twego”. Wówczas będziemy mieli serce mocne i miłosierne, czujne i szczodre, które nie daje się zamknąć w sobie i nie wpada w wir globalizacji obojętności – zapewnił ojciec święty.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.