Republika Środkowoafrykańska sama nie podoła wspieraniu uchodźców, potrzebuje konkretnej pomocy ze strony wspólnoty międzynarodowej.
Chodzi nie tylko o uchodźców wewnętrznych, których jest ponad milion, ale i tych, którzy przed wojenną przemocą schronili się w krajach ościennych. Liczbę Śródkowoafrykańczyków w Kamerunie, Czadzie i Republice Demokratycznej Kongo szacuje się na 425 tys.
O zwiększenie pomocowych wysiłków zaapelował do Wysokiego Komisariatu ONZ ds. Uchodźców (UNHRC) przedstawiciel Caritas Internationalis. Ks. Robert Vitillo przypomniał, że tegoroczny pomocowy budżet tej organizacji opiewa na ponad 331 mln dolarów, z czego zaledwie 14 mln zostanie przeznaczonych na pomoc Republice Środkowoafrykańskiej. Według przedstawiciela Caritas jest to zdecydowanie zbyt mało.
Ze środków pomocowych finansowane są obozy dla uchodźców, działające w nich przychodnie i szkoły. Wsparcie obejmuje też dostarczanie żywności i leków oraz tworzenie powszechnie dostępnych ujęć wody pitnej.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.