Sprzedaż pigułek „dzień po” bez recepty wzbudziła w Niemczech protesty znanych przedstawicieli świata medycznego. W naszych zachodnich sąsiadów problem ten pojawił się na początku zeszłego roku.
Prezes Stowarzyszenia Ginekologów Niemieckich Christian Albring ostrzegał, że konsultacja lekarska przed podaniem pigułki „dzień po” jest niezwykle ważna, ponieważ środki te nie są odpowiednie dla każdej kobiety. Chodzi m.in. o pacjentki przyjmujące niektóre rodzaje leków (środki antydepresyjne leki czy przeznaczone dla chorych na padaczkę). Zdaniem dr. Albringa, nie powinno się podawać pigułek bez konsultacji i to koniecznie konsultacji lekarskiej.
Tego samego zdania był prezes Niemieckiego Towarzystwa Medycznego Frank Ulrich Montgomery. Ostrzegał on, że dopuszczenie sprzedaży tych pigułek bez recepty ignoruje potencjalną możliwość wystąpienia poważnych skutków ubocznych u przyjmujących je kobiet.
Pomimo rosnącej sekularyzacji kraj ten wykazuje oznaki katolickiego przebudzenia.
Stolica Apostolska rozlicza się z otrzymanych pieniędzy. Właśnie opublikowano raport za rok 2024.
„Usiedliśmy do stołu z nadzieją, która zawieść nie może” – mówił prymas Polski, abp Wojciech Polak.