Można powstrzymać przemoc, nienawiści i wojnę, a także zapewnić, by wszyscy bez wyjątku mieli prawo do wolności religijnej i życia w swej ojczyźnie.
Stolica Apostolska po raz kolejny apeluje do wspólnoty międzynarodowej o zaangażowanie na rzecz Bliskiego Wschodu. Może ona powstrzymać przemoc, nienawiści i wojnę, a także zapewnić, by wszyscy bez wyjątku mieli prawo do wolności religijnej i życia w swej ojczyźnie – oświadczył na łamach L’Osservatore Romano prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich.
Zdaniem kard. Sandriego wspólnocie międzynarodowej jest dziś obojętne to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Stolica Apostolska podejmuje stałe starania, by wyrwać świat z tej obojętności. Czyni to za pośrednictwem papieskiej dyplomacji, zarówno w relacjach dwustronnych, jak i na szczeblu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zdaniem kard. Sandriego można już mówić o pierwszych osiągnięciach. Przede wszystkim uwrażliwiona została opinia publiczna. W pomoc chrześcijanom na Bliskim Wschodzie angażują się również władze niektórych krajów. Pomaga się im wyemigrować do Ameryki i Europy. Watykański kardynał przypomina jednak, że ważne jest nie tylko zapewnienie prawa do migracji, ale również możliwości powrotu do własnej ojczyny. Bliski Wschód bez chrześcijan nie będzie sobą – podkreśla prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.