Jan Szczęsny z Orzesza-Jaśkowic został Ślązakiem Roku 2014.
Konkurs „Po naszymu, czyli po śląsku” jest od 24 lat świętem śląskości. Tu informacja dla tych, którzy tego konkursu nie znają: to śląskość, która nie stoi w opozycji do polskości, ale ją wzbogaca, wnosi do polskości swoją specyfikę i nową, wyjątkową jakość. Czy mieszkańcy innych części Polski uwierzyliby, że uczestnik konkursu w czasie pięknego monologu w "ślonskij godce" cytuje odnoszący się do ukochania tradycji wiersz polskiego poety Adama Asnyka? A tak właśnie zrobił w tym konkursie zdobywca drugiego miejsca, Marek Jon z Rudy Śląskiej.
Marek Jon jest młodym policjantem z zakochanej w tradycji śląskiej rodziny – laureatem tego konkursu przed kilku laty był też jego ojciec. W swoim monologu pan Marek wielokrotnie publiczność rozśmieszył, ale i wzruszył, grając pięknie na trąbce „Śpij kolego w ciemnym grobie”. Wspominał, że grał to z kolegami ze śląskiej orkiestry policyjnej na grobach funkcjonariuszy policji w Miednoje. Leżą tam też policjanci z przedwojennego województwa śląskiego, którzy w 1939 roku wschodzie Polski wpadli w ręce bolszewików. Marek Jon mówił, że wraz z kolegami uświadamiali sobie tam, w Miednoje, że mogliby być na miejscu tamtych policjantów, gdyby nosili te mundury 75 lat wcześniej.
Trzecie miejsce zdobyła Urszula Gruszka z Koniakowa. Zwyciężył Jan Szczęsny z Orzesza, który w czasie swojego monologu na scenie... klepoł kosa. Po sali Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu niósł się przenikliwy dźwięk uderzanej blachy, a on opowiadał o ciężkiej pracy w rolnictwie. Wybrał ten związany z naturą temat, choć sam pracował na kopalniach Bolesław Śmiały i Krupiński jako kombajnista. Do dziś dorabia jeszcze na kopalni. Mimo pracy zawodowej zawsze uprawiał jednak kawałek pola. – To jest całe moi serce, moja rodzina, moje starziki – odpowiedział nam na pytanie, dlaczego wybrał taki temat.
Tytuł Młodzieżowego Ślązaka Roku zdobyła 16-letnia Patrycja Arczewska z Istebnej-Stecówki za opowieść o pięknym, drewnianym kościółku, który w zeszłym roku spłonął. Wywołało to wielki żal na całym Śląsku, bo wiele osób ten kościół znało, ma go na zdjęciach z wakacji. Patrycja mieszka tuż pod kościołem, w jednym z siedmiu domów, które stoją na Stecówce. - Spaliło się nam wtedy nawet tabernakulum, bo było drzewiane. Ale ocalała monstrancja i hostie, które przyjęliśmy w następną niedzielę po pożarze – wspomina. – Teraz mamy już nowy kościół, trzeba mu jeszcze okien, dachu i dzwonu – dodaje.
Tytuł Honorowego Ślązaka Roku otrzymał Piotr Uszok, wieloletni prezydent Katowic, który w ostatnich wyborach zrezygnował ze startu mimo ogromnych szans na kolejne zwycięstwo.
Więcej w "Gościu Katowickim" na 30 listopada.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).