Chrześcijanie i muzułmanie wspólnie domagają się od pakistańskiego rządu zmiany ustawy o bluźnierstwie, a także surowego karania tych, którzy wykorzystują to prawo do załatwiania swych prywatnych porachunków.
Ulicami Faisalabadu przeszła ponad tysięczna manifestacja w tej sprawie. Uczestniczyli w niej księża, pastorzy, imamowie, siostry zakonne i całe rodziny. Podkreślono, że lokalne władze muszą czynić więcej na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa mniejszościom religijnym.
Manifestację zakończyła międzyreligijna modlitwa za chrześcijańskie małżeństwo, spalone żywcem, ponieważ uznane przez tłum za winne bluźnierstwa. W tym kontekście przypomniano, że trzeba lepszej formacji policji i służb bezpieczeństwa, które niestety zbyt często ulegają islamskim ekstremistom i nie interweniują, by zapobiec podobnym przestępstwom. Podkreślono, że ustawa o bluźnierstwie zbiera wciąż zbyt wielkie żniwo niewinnych ofiar.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.