Bolenda jest zielona

Początek tej przygody ma aż trójkę rodziców: małżeństwo i księdza. Dzięki niej...

Reklama

Dla chłopaków ważna była wyprawa na basen i kręgle (to dzięki życzliwości Daniela Sipa i Doroty Barańskiej, właścicieli Hotelu Maria w Wałbrzychu). Poznali też Kotlinę Kłodzką i Świdnicę – to z kolei dzięki Gminie Świdnica, parafii w Witoszowie Dolnym, świdnickiemu seminarium i Dolnośląskiemu Instytutowi Dialogu i Tolerancji.

– To pierwszy krok – zapowiada ks. Lipniak. – Następne będziemy stawiać, licząc na życzliwość zarówno ludzi, jak i instytucji, bo nie mamy wątpliwości, że warto. Dla tych młodych, którzy nas odwiedzili, stało się bowiem jasne, że gdzieś daleko w świecie żyją ludzie, których naprawdę obchodzi ich los. Los, który jest całkowicie różny w swej wymowie od jeszcze jednego newsa na żółtym pasku: „Zamieszki w Strefie Gazy”, „Strzelanina w Betlejem” czy „Kolejny kilometr muru”.

Podróż życia

Bolenda jest zielona   Marian Handal, 14 lat Marian Handal, 14 lat

– Pierwszy raz w życiu leciałam samolotem. Moment startu i lądowania to wielkie emocje, no i świat z tak wysoka: inaczej wyglądają chmury i niebo, inaczej ziemia. Nigdy wcześniej nie byłam za granicą, nie widziałem też nowoczesnych miast, takich jak Warszawa czy Kraków, gdzie stare łączy się tak mocno z nowym. Wrażeń jest mnóstwo, więc będę miała co opowiadać swoim czterem braciom i rodzicom.

 

 

 

Bolenda jest zielona   Eduardo Juha, 15 lat Eduardo Juha, 15 lat

– Nigdy wcześniej nie byłem w Europie, widziałem ją tylko w telewizji, no ale to nie to samo. Zanim tu przyjechałem, nie słyszałem nawet, że jest taki kraj jak Polska. Największe wrażenie wywarła na mnie Jasna Góra. Piękne miejsce, w którym czuje się wieki modlitwy. No i Madonna, taka ciemna jak my, od razu zrobiło się swojsko. Prosiłem Ją o to, żeby moja rodzina cieszyła się zdrowiem i pokojem.

 

 

 

Bolenda jest zielona   Rita Abu Sleme, 18 lat Rita Abu Sleme, 18 lat

– Jest tu bardzo ładnie, wszyscy się nami zajmują, poświęcają swój czas i starają się, żeby ten wyjazd zapadł nam jak najmocniej w pamięć. Dla mnie najważniejsza była wizyta w Wadowicach – to było bardzo przejmujące: poznać korzenie św. Jana Pawła II. Co jeszcze? Jestem wychowanką Domu Dziecka sióstr elżbietanek w Jerozolimie i wiem, że często ludzie nam obiecywali, że nas zabiorą z wizytą do swojego kraju. Dopiero ks. Lipniak dotrzymał słowa.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama