Zbliżająca się 1050. rocznica chrztu Polski jest okazją, by powrócić do pytania o motywy decyzji Mieszka I. Uczono nas, że był to głównie wybór polityczny. Dlaczego jednak nie przyjąć, że polski władca uwierzył w Boga?
Nikt nie ma pełnego wglądu w najgłębsze motywy decyzji drugiego człowieka. Tym bardziej gdy mamy do czynienia z postacią żyjącą ponad 1000 lat temu. A przecież historycy raz po raz stawiają pytanie, co skłoniło kogoś do takiego czy innego wyboru. Pytania takie są tym bardziej interesujące, gdy rzecz dotyczy decyzji o dalekosiężnych konsekwencjach.
Dziś modne jest odwoływanie się do psychologicznego zaplecza ważnych historycznych postaci. Sporo pisze się o ich przeżyciach z dzieciństwa, cechach charakteru, kompleksach, ambicjach, mile widziana jest informacja o innej orientacji. Dlaczego więc stawianie pytania o świadomość religijną miałoby być tematem zabronionym? Jak to było z Mieszkiem I i z jego decyzją o przyjęciu chrześcijaństwa? Czym wytłumaczyć jego wybór, który można z powodzeniem uznać za rozstrzygający o istnieniu Polski?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie tylko tradycja, ale przede wszystkim znak Bożej nadziei.
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).