Izraelskie lotnictwo w ciągu ostatnich 24 godzin przeprowadziło 210 ataków na Strefę Gazy.
Rośnie bilans zabitych i rannych, a także dokonanych zniszczeń. „Przeżywamy prawdziwy dramat” – mówi o. Pierbattista Pizzaballa i dodaje: „Ziemia Święta potrzebuje gestów niosących pokój”.
„To jest prawdziwa tragedia. Cały czas liczymy, że górę weźmie zdrowy rozsądek. Mamy nadzieję, że wśród przywódców i polityków znajdzie się ktoś zdolny powstrzymać eskalację przemocy – podkreśla przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej. - Im dalej będzie się brnąć w tę sytuację, tym trudniej będzie wyjść z tego ślepego zaułka przemocy, która pociąga za sobą kolejną przemoc. Społeczeństwo od razu zgodnie potępiło zbrodnie dokonane na żydowskich chłopcach i młodym Palestyńczyku, co dało nam nadzieję na to, że uda się zapobiec przemocy. Niestety tak się nie stało. Liczmy na zdrowy rozsądek tych, którzy decydują, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja. Nie wystarczy się tylko modlić. Dziś bardziej niż kiedykolwiek dotąd trzeba udowodnić, że Ziemia Święta to coś więcej niż wyłącznie przemoc. Trzeba gestów niosących pokój”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.