Stolica Apostolska stanowczo potępiła zabicie trzech młodych Żydów, uprowadzonych przed 18 dniami, których ciała znaleziono dziś w pobliżu palestyńskiego miasta Halhu, na północ od Hebronu, na Zachodnim Brzegu.
W oświadczeniu rzecznika prasowego Watykanu, ks. Federico Lombardiego SJ, określono te wiadomości mianem straszliwych i dramatycznych. „Zabójstwo niewinnych ludzi jest zawsze zbrodnią obrzydliwą i niemożliwą do zaakceptowania, jest niezwykle poważną przeszkodą na drodze do tego pokoju, o który musimy niestrudzenie zabiegać i modlić się. Przemoc wywołuje kolejną przemoc i nakręca śmiertelną spiralę nienawiści” - czytamy w watykańskim komunikacie. Ks. Lombardi zapewnia, że papież Franciszek łączy się w niewypowiedzianym bólu z rodzinami ofiar tej zbrodniczej przemocy i cierpieniem wszystkich osób dotkniętych skutkami nienawiści, prosząc Boga, aby natchnął wszystkich myślami współczucia i pokoju.
Według mediów chłopcy - dwaj 16-latkowie, Gilad Shaar z Talmon i Naftali Fraenkel z Nof Ayalon, oraz 19-latek Eyal Yifrah z Eldad - zaginęli 12 czerwca wieczorem, gdy łapali autostop obok Gusz Ecjon, grupy osiedli żydowskich położonych między Betlejem a Hebronem, na południu Zachodniego Brzegu. Trójka nastolatków wracała ze szkół talmudycznych i próbowała dotrzeć do Jerozolimy. Naftali Fraenkel miał obywatelstwo amerykańskie.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.