To, czego apostołowie doświadczyli 2 tys. lat temu, wciąż się dzieje, i to obok nas – w większych i mniejszych ośrodkach diecezji. Duch działa, a my jesteśmy tego świadkami.
Za rękę z Bogiem
Inną drogą odnowy życia chrześcijańskiego jest neokatechumenat, który opiera się na trzech podstawowych elementach: słowie Bożym, liturgii i wspólnocie. – We wspólnocie jestem 16 lat, od 9 lat w Bochni, dokąd przeprowadziliśmy się ze Śląska. Pewnie nie zdecydowalibyśmy się na to miasto, gdyby nie neokatechumenat, który tu istniał – mówi Kazimierz Szkodny. Członkowie wspólnoty mają spotkania w małych grupach, w których stopniowo i na nowo odkrywa się bogactwo chrztu, głoszą też katechezy dla dorosłych. Wcześniej sami byli słuchaczami takich katechez. – To, że jestem we wspólnocie, to nie moja zasługa. To Bóg wziął mnie za rękę i jak dobry Ojciec zaprowadził na katechezy głoszone przez katechistów z Nowego Sącza – opowiada Jacek Pławecki z neokatechumenatu przy parafii św. Pawła w Bochni. – We wspólnocie cały czas czuję działanie Ducha Świętego. Kiedyś byłem bardzo zakompleksiony i zamknięty w sobie, teraz tylko dzięki Niemu potrafię wyjść i głosić katechezę – dodaje.
– Przed laty, zanim zaangażowałam się we wspólnotę, byłam wystraszona, zalękniona, znerwicowana, zniewolona przez różne bożki. Życie wymykało mi się spod kontroli, miałam stany lękowe, depresyjne i musiałam korzystać z pomocy lekarza oraz przyjmować leki, które i tak okazywały się mało skuteczne. W tym czasie do parafii przyjechali katechiści. Poszłam na katechezy, zawierzyłam bezgranicznie słowu i ono od razu zaczęło mnie leczyć. Z dnia na dzień odstawiłam lekarstwa, które do dziś są mi w ogóle niepotrzebne. Ciągle też pytam Pana, jaka jest Jego wola wobec mnie. Usłyszałam mocną odpowiedź Boga: „Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu”. Moim powołaniem jest macierzyństwo. Wraz z mężem otworzyliśmy się na życie. Bóg nam pobłogosławił i w wieku 44 lat urodziłam Marysię, czwartą córkę – mówi Dorota Tworzydło z Bochni. – Jestem szczęśliwa, bo dzięki Duchowi Świętemu spotkałam Jezusa Zmartwychwstałego. Doświadczyłam Jego ogromnej mocy, miłości i realnej obecności w swoim życiu – dodaje. Wspólnota nie tylko otwiera ich na Boga, ale jest też błogosławieństwem dla społeczności, wśród której żyją.
– Dla parafii grupa jest dużym wsparciem, nie tylko modlitewnym. Jest wzorem życia religijnego i pobożności. To są ludzie, na których można liczyć – zauważa ks. Wacław Paterak, opiekun grupy.
Na progu Kościoła
We wrześniu 1997 r. przy parafii NMP Królowej Polski w Tarnowie-Mościcach powstaje Szkoła Nowej Ewangelizacji. Z czasem zaczyna działać przy Duszpasterstwie Akademickim „Tratwa”, by po latach znów wrócić do Mościc. – Szkoła wpisuje się w posłannictwo Kościoła zawarte w trzech wymiarach. Kościół ma iść do tych, którzy są nieochrzczeni i nie znają Jezusa; do tych, którzy są w Kościele, i tych, którzy byli, odeszli albo są na progu kościoła – mówi ks. Artur Ważny, proboszcz z Mościc i asystent kościelny wspólnoty. – Szkoła to koło ratunkowe, bo pomaga ożywić wiarę i dba o tych, których już w Kościele nie ma – dodaje ks. Artur Mularz, nowy opiekun. Jak w szkole, tak i tu jest nauka chrześcijańskiego życia i relacji z Bogiem. Dzieje się to przez cotygodniowe spotkania wspólnotowe, formację w małych grupach i codzienne spotkanie ze słowem Bożym.
– Bycie w SNE zbliża mnie do ludzi, do Kościoła, parafii, uczy odpowiedzialności, pomaga w pracy nad sobą. Odkryłam smak czytania słowa Bożego, zupełnie nowy dla mnie sposób modlitwy charyzmatycznej, spontanicznej, radość ze wspólnej modlitwy, śpiewania – mówi Zuzanna Krawiec z Tarnowa. – Tutaj zbudowałam przyjaźnie z ludźmi, uczę się akceptacji i otwartości na innych. Doceniałam jeszcze bardziej uzdrawiającą krok po kroku spowiedź i Eucharystię, i coraz lepiej rozumiem, czym jest i jak piękny jest Kościół, jak jest odmienny od tego przedstawianego w mediach i sporach politycznych. Formacja przekłada się wprost na styl życia mojej rodziny. Po ślubie do SNE dołączył mój mąż Marek, a potem nasze dzieci Karol (6,5) i Klara (4,5) – dodaje. Podstawową formą działalności SNE są kursy ewangelizacyjne prowadzone przez świeckich zaangażowanych w szkołę.
– W ubiegłym roku za zgodą biskupa szkoła realizowała program „Młodzi na progu” adresowany do gimnazjalistów. Za kilka miesięcy planujemy zorganizować rekolekcje ewangelizacyjne dla maturzystów. – Mamy nadzieję, że podobne szkoły powstaną w innych parafiach i dzieło będzie się rozrastać w diecezji – dodaje ks. A. Mularz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.