„Wyjadę z Rzymu z przekonaniem, że Ojciec Święty ma rację, gdy mówi, że powinniśmy być Kościołem misyjnym nie tylko na terenach misyjnych” – powiedział bp Edward Dajczak w rozmowie z KAI.
Biskup koszalińsko-kołobrzeski pytany z jakim przesłaniem dla swojej diecezji wyjeżdża z Rzymu po wizycie ad limina Apostolorum zaznaczył: „Żyję w takiej części Polski, gdzie nikogo nie trzeba przekonywać, jak prowadzenie misji jest sensowne, istotne i ważne na takich terenach”.
Publikujemy tekst wypowiedzi bp Edwarda Dajczaka:
„Wyjadę z Rzymu z przekonaniem, że Ojciec Święty ma rację, gdy mówi, że powinniśmy być Kościołem misyjnym, nie tylko na terenach misyjnych. Żyję w takiej części Polski, gdzie nikogo nie trzeba przekonywać, jak prowadzenie misji jest sensowne, istotne i ważne na takich terenach. Na pewno wyjadę w tym utwierdzony i co do tego nie ma cienia wątpliwości. Jestem bardzo ciekawy jakie słowa skieruje do naszej grupy Ojciec Święty. Po papieskiej audiencji dla każdej grupy biskupów rozmawialiśmy na temat słów skierowanych do nas przez papieża. Franciszek jest otwarty, przystępny, a to nie jest bez znaczenia. Dotychczas większość z nas widziała go na odległość czy w telewizji. Wszyscy biskupi są pod ogromnym urokiem prostoty relacji i zachowania papieża Franciszka. My tego doświadczamy jako biskupi od papieża. Jeśli nasza wizyta ad limina Apostolorum ma mieć jakieś sens, to musimy sobie jasno powiedzieć, że jeśli to, co robi Ojciec Święty, zaczyna aż tak do ludzi przemawiać, również do tych, którzy są daleko od Kościoła to postawmy sobie pytanie jak to zrobić żeby po Franciszkowemu wrócić do domu i bardziej tak reagować, zachowywać się i poszukiwać jak on.
Wizyta ad limina Apostolorum jest też konfrontacją mojej biskupiej lokalności, gdzieś tam z Koszalina, ze światem. Idziemy do kongregacji, papieskiej rady, która stara się pomagać w rozwiązywaniu problemów Kościołów z Europy, Azji innych krajów i kontynentów. Jest to wielka szansa spojrzenia na siebie z takiej uniwersalnej perspektywy. Zauważyłem też, że niektóre problemy niezależnie od części świata są bardzo podobne.
Znalazłem dla siebie potwierdzenie jeszcze innej bardzo ważnej rzeczy. Ojciec Święty w adhortacji apostolskiej „Evangelii Gaudium” zamieszcza wiele cytatów z pism, wypowiedzi bł. Jana Pawła II m. in. po synodach w Azji, Afryce i innych. Franciszek cytuje papieża Jana Pawła II i mówi tak: Europa nie ma prawa narzucać własnej kultury tak gdzie głosi Ewangelię. Wiara bazuje na doświadczeniu ludzi danego miejsca. Dlatego też stwierdzam, że między Koszalinem, Łodzią i Przemyślem jest różnica kulturowa, musimy zatem bazować na dziedzictwie i tradycji danego miejsca. Nasza ewangelizacja będzie miała pewne wspólne elementy i nie możemy opierać się na jakimś ogólniku. Lokalność Kościoła nie ma tylko kontekstu międzynarodowego ale ma odzwierciedlenie w różnorodności diecezji i lokalnej tożsamości. Brzmi to może jak paradoks, że musiałem tu przyjechać, przejść przez liczne watykańskie dykasterie, aby stwierdzić, że niektóre sprawy się powtarzają a inne są tak różnorodne, że ten sam problem może być rozwiązywany w różnych kontekstach kulturowych. Wracam z przekonaniem, że tak jest.”
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).