Coraz więcej Nikodemów

Franciszkanie z Panewnik zrobili eksperyment: raz w tygodniu, z piątku na sobotę, wystawiają Najświętszy Sakrament na całą noc. I sami są zdumieni, bo kaplica jest pełna ludzi nawet o drugiej w nocy.

Reklama

Alina idzie na szóstą

Idea wieczystej adoracji polega na tym, że oprócz osób przychodzących wówczas, kiedy odczują taką potrzebę, są też ochotnicy, którzy czuwają przy Jezusie w czasie wyznaczonych, godzinnych dyżurów. Dzięki temu Pan ani na chwilę nie zostaje sam. Ojciec Alan poprosił tylko odpowiedzialnych za rozpiskę, żeby na dyżurach były zawsze dwie osoby.

Adoracja w noce z piątku na sobotę ruszyła na początku Adwentu zeszłego roku. Alina Krawczyk, dietetyczka oddziałowa w szpitalu w Ligocie, dyżuruje przed Jezusem w monstrancji w każdy piątek o szóstej rano. – O tym, jakie łaski są z moim adorowaniem Jezusa związane, pewnie dowiem się w niebie. Za to już teraz wiem, że wstaję z radością na tę moją godzinę adoracji; ja przez cały tydzień czekam na piątek. Z radością tam idę i o pierwszej w nocy, jeśli mi się zdarzy wziąć dyżur w zastępstwie. I jeszcze jedno: Pan Bóg naprawdę się o nas troszczy i daje nam bardzo konkretne odpowiedzi – zapewnia.

Pani Alina doświadcza więc rzeczywistości, którą poznał każdy, kto też trwał przed Bogiem i wsłuchiwał się w Niego: On odpowiada. Wielu ludzi odchodzi od wiary, bo nawet nie spróbowało Go posłuchać. Na przykład w ciszy, przed Najświętszym Sakramentem. – To niesamowite, że Bóg na nas czeka przez 24 godziny na dobę, że jest żywy. Chodzi o to, żebyśmy w kontakcie z Nim nie poprzestali na „odsiedzeniu” godziny w niedzielę – podkreśla Alina Krawczyk.

Podobne opinie docierają do proboszcza. – Dostałem świadectwo młodego małżeństwa. Napisali, że kiedy koło Trzech Króli zrobiliśmy przerwę w nocnej adoracji, bardzo im brakowało tej godziny, którą sobie wybrali – mówi ojciec Alan.

Czy znajdzie się dwustu?

Ludzi, którzy czują podobnie, jest, jak się okazało, sporo. – O pierwszej, o drugiej w nocy ta kaplica jest pełna. A mieści około 25 osób. Później robi się luźniej, ale aż do rana są tam ludzie, którzy przyszli na modlitwę spontanicznie, oprócz tych, którzy zdeklarowali się na dyżury – relacjonuje franciszkanin. – Kiedy tam zaglądałem, zauważyłem, że z tej adoracji korzystają też nasi bracia – dodaje.

O swoim eksperymencie zakonnicy opowiedzieli arcybiskupowi Wiktorowi Skworcowi. – Czekam jeszcze na pisemne potwierdzenie pozwolenia księdza arcybiskupa na wieczystą adorację. Na razie na rok, ale jeśli pomysł się sprawdzi, ksiądz arcybiskup może to pozwolenie przedłużyć. Jak tylko pismo z kurii dotrze, rozszerzamy nocną adorację także na noc z czwartku na piątek – zapowiada proboszcz bazyliki.

Wiąże się to z tym, że zgłosiło się już dosyć kandydatów, żeby obsadzić dyżury na pełne dwie doby. – Jeśli chętnych nadal będzie przybywało, za jakiś czas wprowadzimy adorację w kolejną noc. I jeszcze kolejną. I w ten sposób możemy stopniowo dojść do wieczystej adoracji – zapowiada ojciec Alan. – Musielibyśmy jednak mieć ponad dwustu dyżurujących. Zauważyłem, że jest w ludziach jakiś opór przed deklarowaniem się w tej sprawie na piśmie. Niepotrzebnie. Przecież jeśli komuś coś wypadnie, po prostu dzwoni do osoby odpowiedzialnej za dany dzień i ona szuka zastępstwa – mówi.

Według informacji, do których dotarli franciszkanie, w tej chwili w całej Polsce jest prawdopodobnie tylko 14 miejsc, w których trwa wieczysta adoracja, dostępna dla każdego. – Jezus powiedział w Ogrójcu: „Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?”. Mówimy więc wszystkim: przyjdź na adorację, żeby On nie był samotny. I żeby też mógł działać w twoim życiu – zachęca Alina Krawczyk.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama