W hamburskiej dzielnicy Horn zaczęła się przebudowa na meczet dawnej świątyni luterańskiej Kapernaumkirche (kościoła Kafarnau).
To już druga ewangelicka świątynia w Hamburgu, która będzie przerobiona na meczet. Kościół był budowany w latach 1958-1961. Swego czasu należał do najbardziej nowoczesnych na północy Niemiec. Obecnie jest wpisany do katalogu zabytków i podlega ochronie. Obszerną ceglaną nawę, mogącą pomieścić do 300 wiernych, uzupełniała strzelista (licząca 41 metrów) dzwonnica, która będzie zamieniona na minaret. Ponieważ w późniejszych latach wiernych zaczęło ubywać, wspólnota ewangelicka łączyła kilka parafii w jedną. Pusty kościół został ostatecznie zamknięty w 2002 r.
Przed dwoma laty budynek kupiła wspólnota muzułmańska „Światło” (Islamische Zentrum Al-Nour). Powstała w 1993 r. wspólnota spotykała się początkowo w garażu samochodowym. Później gdy przybywało jej członków oraz znaleźli się hojni sponsorzy, zaczęła się rozglądać za bardziej okazałym obiektem. Wybór padł na opuszczoną świątynię luterańską. Dzisiaj wspólnota składa się z ponad 600 członków, regularnie uczestniczących w modlitwach i należy do najliczniejszych w północnych Niemczech. Przebudowa będzie kosztowała ok. 1.5 miliona euro. Wyposażenie świątyni, m.in. ołtarz i krzyż zostało przekazane innym parafiom ewangelickim. Ściany świątyni zostaną pokryte wersetami koranicznymi.
Wspólnota muzułmańska jako wyraz dobrej woli wobec sąsiadów zapowiedziała, że z minaretu nie będzie płynęło tradycyjne wezwanie muezina do modlitwy (Adhan). Przebudowa kościoła na meczet wywołała protesty wielu środowisk chrześcijańskich. Muzułmanie, gdy kupowali świątynię, nie deklarowali, że zamierzają ją przebudować na meczet. Nikolaus Schneider, przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech, nazwał to wydarzenie bezczelnością wobec ludzi, którzy tutaj żyli i identyfikowali się z tą świątynią. Gdyby zakup nastąpił obecnie, przebudowa kościoła na meczet nie byłaby możliwa, gdyż wewnętrzne regulacje przyjęte przez Kościół ewangelicki w Niemczech zabraniają sprzedaży byłych świątyń wyznawcom innych religii na cele sakralne.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.