O rekolekcjach dla małżeństw niesakramentalnych, Bożym spojrzeniu na człowieka i jego grzech oraz roli wspólnoty Kościoła w rodzeniu miłosiernej miłości z o. Grzegorzem Łukawskim OP rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
Wszyscy grzeszymy. Zatem wszyscy jesteśmy chorzy?
Kościół jest jedną wielką polikliniką. Jako Kościół dajemy małżeństwom niesakramentalnym tę nadzieję, że Bóg się nimi nie gorszy. Oni także nie mają się sobą gorszyć. Dobrze, że są w Kościele i mogą doświadczyć tego, że są posłani do swoich środowisk.
Oskarżano kiedykolwiek Ojca, że zajmuje się osobami żyjącymi w powtórnych związkach?
Oczywiście. Nawet w bardzo bliskim otoczeniu. Pytano mnie, dlaczego Kościół zajmuje się ludźmi trwającymi w związkach niesakramentalnych. Spotkałem takie opinie, że żyją w grzechu, co więcej, nie widzą go. Kiedy patrzę na tych ludzi, widzę ich cierpienie, ich pragnienie bycia w Kościele, i doświadczam też w swoim życiu, że nie mam prawa ich osądzać i odrzucać jako chrześcijanin. Jeżeli my do nich nie pójdziemy, to kto? A jeżeli nikt nie pójdzie, to nie istnieje szansa na ich zbawienie.
Zatem dzisiaj potrzeba nowej ewangelizacji?
Nie słyszymy kerygmatu. O tym, że Chrystus umarł za wszystkich, że wziął wszystkie grzechy na siebie… I że On jest Panem nad grzechem i śmiercią. Wyzwala nas od strachu przed umieraniem. Dzisiaj ludzie są katechizowani w kluczu moralizującym. Myślą, że o własnych siłach mają sobie wyrąbać drogę do nieba. A jeżeli czegoś nie potrafią, tym gorzej dla nich. Papież Franciszek podkreśla, że Kościół jest posłany do tych najuboższych, najbardziej oddalonych. Kościół ma im głosić kerygmat o miłości Chrystusa. Jeżeli nakładamy na ludzi niezewangelizowanych obowiązki, to kim my jesteśmy? Stajemy się tymi, którzy nakładają na innych „ciężary nie do uniesienia”.
Nie chodzi o to, by zmienić prawo Kościoła. Wielu ludzi nie spotkało w swoim życiu Chrystusa zmartwychwstałego. Ich trzeba ewangelizować. Zajmijmy się więc głoszeniem kerygmatu, który da im dostęp do żywej wiary. Po to, by Duch Święty mógł ich pobudzać, a dopiero potem mówmy, co jest prawem Kościoła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.