Polscy duchowni to kolejna grupa "zawodowa" - po hydraulikach, kierowcach, lekarzach i pielęgniarkach - która jest naszym "hitem" eksportowym - informuje "Dziennik Polski".
Biskupi m.in. Irlandii, Islandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii wysyłają listy do Episkopatu Polski z prośbą o przysłanie im polskich księży.
W Europie z roku na rok ubywa księży. W Polsce na brak duchownych nie narzekamy. Jest ich w całym kraju prawie 22 tys. W sumie ze wszystkich polskich diecezji do pracy za granicą oddelegowanych zostało ponad 4 tys. kapłanów. Bp Wiesław Lechowicz, delegat Konferencji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Emigracji, twierdzi, że "nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wszystkie prośby" hierarchów z zagranicy. Dodaje, że jakość pracy polskich księży jest na wysokim poziomie.
"Ci, którzy pracują poza krajem, są bardzo gorliwi. Ale ich propozycje duszpasterskie nie zawsze spotykają się z oczekiwaną odpowiedzią, bo jedynie 10-15 proc. Polaków za granicą w miarę systematycznie chodzi do kościoła" - stwierdza bp Wiesław Lechowicz.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.