Jak się nieoficjalnie dowiaduje Katolicka Agencja Informacyjna, na 21 i 22 lutego papież Franciszek zwołuje pierwszy konsystorz. Wtedy też możemy poznać nazwiska nowych kardynałów. Czy wśród nich będzie Polak?
Santa Maria in Trastevere
Poważnym argumentem przemawiającym za tym, iż możemy się spodziewać piątego kardynała-elektora z Polski, jest wakat w kościele tytularnym Santa Maria in Trastevere, który od 1957 był kościołem tytularnym polskich kardynałów: kard. Wyszyńskiego i zmarłego w styczniu 2013 kard. Glempa. Nie jest powiedziane, że kolejnym kardynałem, któremu nadana będzie historyczna bazylika na Zatybrzu, musi być Polak. Jednak jest to najbardziej „polski” z kościołów tytularnych Rzymu. Tu też jest pochowany inny z polskich kardynałów, zmarły w XVI wieku kard. Stanisław Hozjusz.
Wrocław
Kolejnym polskim kardynałem mógłby zostać któryś z biskupów polskich diecezji bądź któryś z biskupów rzymskich. W pierwszym wypadku, tradycyjnymi stolicami tzw. „kardynalskimi” są w ostatnich czasach Warszawa i Kraków. Do niedawna trzecią taką stolicą był Wrocław, kontynuujący tradycję sprzed II wojny światowej, gdy należał do Niemiec. W czasach powojennych, kardynałami byli wszyscy polscy już biskupi: kard. Bolesław Kominek (biskup diecezji od 1974, wcześniej jej administrator) i kard. Henryk Gulbinowicz. Jednak następca kard. Gulbinowicza, abp Marian Gołębiewski, który zarządzał diecezją od 2004 roku, nigdy nie został kardynałem. Ewentualna nominacja kardynalska dla abp. Józefa Kupnego (od 2013) byłaby ostateczną odpowiedzią na pytanie, czy trzecią stolicą kardynalską nadal jest Wrocław, czy też nie.
Prymas Polski
Metropolici gnieźnieńscy często zostawali kardynałami, ale wynikało to z unii personalnej archidiecezji gnieźnieńskiej z warszawską (kardynałami byli prymasi Polski: Józef Glemp, Stefan Wyszyński, August Hlond) lub poznańską (wspomniany już August Hlond przed przejściem z Poznania do Warszawy, Edmund Dalbor, Mieczysław Ledóchowski). Od czasu, gdy tytuł Prymasa Polski stał się honorowy (ostatnim tzw. Wielkim Prymasem, pełniącym również funkcję Przewodniczącego Episkopatu Polski, był kard. Józef Glemp) i związany z arcybiskupstwem w Gnieźnie, już żaden z biskupów gnieźnieńskich nie został kardynałem.
Ale to właśnie z powodów historycznych w spekulacjach prasowych przed ostatnimi konsystorzami najczęściej dominowało nazwisko abp. Józefa Kowalczyka, byłego nuncjusza apostolskiego w Polsce, a obecnie arcybiskupa Gniezna i Prymasa Polski. Przypuszczenia nie sprawdziły się, zaś abp. Kowalczyk, który w sierpniu ukończył 75 lat, zgodnie z prawem kanonicznym złożył rezygnację.
Kardynał rezydencjalny
Jeśli chodzi o biskupów rzymskich, najwyższe stanowiska w Kurii Watykańskiej, obok wymienionych już kardynałów Ryłki i Grocholewskiego, zajmują abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia, oraz jałmużnik papieski, abp Konrad Krajewski. Jałmużnicy jednak nie zostają kardynałami. Gdy chodzi zaś o szefów rad papieskich - nie wszyscy nimi są, choć byli nimi obaj poprzednicy abp. Zimowskiego w watykańskim “ministerstwie zdrowia”: kard. Fiorenzo Angelini i Javier Lozano Barragán. Jednak pytanie, czy abp Zygmunt Zimowski zostanie kardynałem, musi ustąpić innemu, w tej chwili ważniejszemu: na czym będzie polegała reforma Kurii Rzymskiej: które dykasterie ulegną likwidacji, połączeniu bądź przekształceniu.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.