Stolica Apostolska ma zamiar współpracować z władzami Dominikany w sprawie byłego nuncjusza, abp. Józefa Wesołowskiego, a odwołanie go ze stanowiska nie miało na celu uniknięcia przez niego odpowiedzialności za to, co zostanie ewentualnie stwierdzone - powiedział ks. Federico Lombardi.
Rzecznik Watykanu odpowiedział na pytanie jednego z dziennikarzy w związku z oskarżeniami watykańskiego dyplomaty o molestowanie nieletnich. "Poza tym co już zostało powiedziane, mogę podać następujące informacje. Kardynał Lopez Rodriguez niezwłocznie poinformował Ojca Świętego, w lipcu, tuż przed wyjazdem do Brazylii, o istnieniu poważnych zarzutów wobec ówczesnego nuncjusza w Republice Dominikańskiej.
W rezultacie Sekretariat Stanu podjął szybką interwencję na początku sierpnia, tuż po powrocie papieża z podróży do Brazylii, wzywając nuncjusza, odwołując go ze stanowiska i wszczynając dochodzenie powierzone Kongregacji Nauki Wiary. Także w sierpniu Sekretariat Stanu wyraził za pośrednictwem ambasadora Republiki Dominikańskiej przy Stolicy Apostolskiej zamiar współpracy z władzami Dominikany, gdyby tego zażądały. Odwołanie nuncjusza nie oznacza więc w żadnym wypadku zamiaru uniknięcia przez niego odpowiedzialności za to, co zostanie ewentualnie stwierdzone" - powiedział ks. Lombardi.
Historyk prof. Jan Żaryn zeznawał w tej sprawie w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
W imieniu papieża uroczystości beatyfikacyjnej we Fryburgu będzie przewodniczyć kardynał Kurt Koch.
W 1966 roku biskupi Stanów Zjednoczonych ograniczyli ten obowiązek do okresu Wielkiego Postu.
Formuła podjęta przez pomysłodawców i realizatorów od początku znalazła odbiorców.