– Moja misja dopiero się zaczyna. Muszę się starać, by entuzjazm i radość, z jaką przeżywaliśmy we wspólnocie wiarę, zachować i przekazać innym – mówi Ula Leszyńska.
Wybrała służbę
– Jadąc do Rio, wiedziałam, że będę pracować w punkcie informacyjnym. Na miejscu okazało się, że znajdę się również w eskorcie papieża podczas Drogi Krzyżowej. Wraz z innymi wolontariuszami mieliśmy stać przy barierkach, tyłem do trasy przejazdu i utrzymywać tłum, który napierał na ogrodzenie. To była bardzo ciężka praca, ale wiem, że byliśmy tam po to, by służyć. To była nasza ofiara – mówi. Ula, tak jak inni wolontariusze, nie miała możliwości uczestniczenia we wszystkich spotkaniach w ramach ŚDM, ale była na Mszy św. otwarcia, jak i na Mszy św. rozesłania. – Wcześniej uczestniczyłam m.in. na Święcie Młodzieży na Górze św. Anny, gdzie wiele młodych osób razem się modli, ale doświadczenie z Rio przerosło wszystkie wyobrażenia. Miliony młodych ludzi, którzy razem się modlą. Każdy w swoim języku. To było niesamowite – opowiada. Równie wspaniałe było pożegnanie z Brazylią. – Gdziekolwiek pojawiała się biało-czerwona flaga, zaraz ktoś prosił o zdjęcie, bo przecież w Polsce będą kolejne ŚDM. Gdy do zdjęcia ustawiało się kilka osób, po kilkunastu sekundach było ich znacznie więcej, a po pół minuty nie mieściliśmy się w kadrze – relacjonuje Ula, pokazując zdjęcia, na których dziesiątki młodych osób, praktycznie się nieznających, uśmiechają się w stronę aparatu. Brazylijczycy już zapowiedzieli, że oszczędzają na przyjazd do Krakowa w 2016 roku.
Misja dopiero się zaczyna
– Kiedyś dużo myślałam o tym, by zostać misjonarką. Wybierając się do Rio de Janeiro jako wolontariuszka, uważałam, że to będzie taka moja mała misja. Od początku bardzo cieszyłam się, że jadę, ale im bliżej wylotu, tym było więcej obaw. Jechałam całkiem sama, więc musiałam się całkowicie otworzyć na ludzi, których tam spotkam, musiałam przyjąć ich wszystkich takimi, jakimi są. Potrzebna była pokora i ogromna otwartość, dlatego czas w Rio de Janeiro mocno na mnie wpłynął. Doświadczyłam entuzjastycznego przeżywania wiary i już wiem, że moja misja nie była w Brazylii, ale właśnie teraz się zaczyna. Hasłem ŚDM były słowa „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” i wiem, że muszę się starać, by entuzjazm i radość, których doświadczyłam, przekazać innym, tutaj w Polsce. Chcę żyć tym, co usłyszałam w Rio – kończy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.