- Chcemy być w łączności z papieżem i we wspólnocie przemieniać nasze życie – mówią młodzi uczestnicy „Rio w Bieszczadach”. Odbywa się ono w Polańczyku nad Jeziorem Solińskim. Mszy św. inaugurującej „Rio w Bieszczadach” w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości przewodniczył bp Stanisław Jamrozek.
W homilii zauważył, że za Panem Jezusem nie od początku chodziły tłumy, a mała grupa uczniów stała się zaczynem do tego, że Dobra Nowina została przekazana całemu światu. – Najważniejsze jest nastawienie naszego serca. Jeśli jestem gotowy przyjąć słowa Pana, to będę Go dawał innym ludziom. Najlepsze środki audiowizualne mogą nam pomóc, ale jesteśmy wezwani do tego, aby głosić Jezusa, którego sami posiadamy – mówił. Uznał, że sukcesem jest pozyskanie choćby jednego człowieka dla Jezusa, ale ważne, aby nie przysłaniać sobą Boga. – Należy się usunąć na bok – wskazywał bp Jamrozek.
Zauważył przy tym, że świadectwo życia jest najlepszą formą ewangelizacji. - Każdy z was jest powołany, żeby zasiewać Boże Słowa. Nie musi to być głoszenie, które wymaga wielkiego przygotowania, chodzi o to żeby głosić Go swoją postawą – mówił kaznodzieja. W Eucharystii uczestniczyło, oprócz młodzieży, wielu turystów wypoczywających w Bieszczadach.
Uczestnicy „Rio w Bieszczadach” przyjechali z różnych parafii archidiecezji przemyskiej. Mówią, że kilkudniowy pobyt nad Jeziorem Solińskim ma być dla nich nie tylko formą wypoczynku, ale i rekolekcji. – Potraktowaliśmy to jako formę rekolekcji. Na pewno każdy z nas chciałby przeżyć jakąś duchową przemianę, podbudować się, czy wzmocnić swoją wiarę, a takie spotkanie temu sprzyja. Człowiek chciałby się zmieniać, dlatego lepiej zmieniać się we wspólnocie niż samemu – mówi Andrzej.
Młodzi przyznają, że inicjatywa jest dla nich formą łączności z uczestnikami ŚDM w Rio de Janeiro i postarają się stworzyć przynajmniej namiastkę tej atmosfery. – Klimat będzie zachowany, bez względu na to czy jest nas mało, czy tłumy. Jesteśmy teraz w łączności z papieżem i uczestnikami spotkania w Brazylii. Ale gdybyśmy mieli okazję uczestniczyć osobiście, ja na pewno bym tam była – mówi Dominika. Dziewczyna liczy, że za dwa lata miejscem spotkania papieża z młodzieżą będzie Polska i będzie mogła wziąć w nim udział.
Na program „Rio w Bieszczadach” złożą się: warsztaty pisania ikon, wodzirejskie i muzyczne oraz spotkania w grupach. Na dzisiaj zaplanowano bal bezalkoholowy, w piątek odbędzie się nabożeństwo w duchu Taizé, a w sobotę Wieczór Czuwania w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku i „Noc konfesjonałów” w różnych kościołach wokół Jeziora Solińskiego.
Do uczestnictwa w tym czuwaniu w specjalnym liście metropolita przemyski abp Józef Michalik zaprosił także dorosłych mieszkańców Bieszczadów. Zwieńczeniem będzie niedzielna Msza św. z posłaniem do ewangelizacji na „digitalnym kontynencie”. Jedną z atrakcji „Rio w Bieszczadach” będą sobotnie Regaty o Puchar Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.