Czasem, gdy jesteś sam na morzu, czujesz się jak w sanktuarium. Patrzysz wtedy we wszystkich kierunkach i nie widzisz nic, tylko wodę.
Niebla znaczy mgła. Trudno o bardziej odpowiednią nazwę dla wioski rybackiej położonej w południowym Chile, w której przyszło nam spędzić kilka dni. To zupełnie inna Ameryka niż ta, którą poznaliśmy w Peru czy Boliwii. Mgła często spowija zatoki w okolicach Valdivii, budząc skojarzenia raczej z Anglią niż z krajami latynoskimi. Ale bywa też tak, że kurtyna z mgły odsłania się, ukazując nieziemsko piękny krajobraz. Szczyty wzgórz opadających do oceanu wydają się wtedy zawieszone na niebie i nie wiadomo, gdzie kończy się jedna rzeczywistość, a zaczyna druga. Czasem obraz, który się wyłania, wydaje się absurdalny jak płótna surrealistów. Kiedy na plaży w miejscowości Pilolcura dostrzegam pasące się wodorostami krowy, zastanawiam się, czy znalazłem się w środku obrazu, czy może to tylko sen.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.