Owoce morza

Czasem, gdy jesteś sam na morzu, czujesz się jak w sanktuarium. Patrzysz wtedy we wszystkich kierunkach i nie widzisz nic, tylko wodę.

Niebla znaczy mgła. Trudno o bardziej odpowiednią nazwę dla wioski rybackiej położonej w południowym Chile, w której przyszło nam spędzić kilka dni. To zupełnie inna Ameryka niż ta, którą poznaliśmy w Peru czy Boliwii. Mgła często spowija zatoki w okolicach Valdivii, budząc skojarzenia raczej z Anglią niż z krajami latynoskimi. Ale bywa też tak, że kurtyna z mgły odsłania się, ukazując nieziemsko piękny krajobraz. Szczyty wzgórz opadających do oceanu wydają się wtedy zawieszone na niebie i nie wiadomo, gdzie kończy się jedna rzeczywistość, a zaczyna druga. Czasem obraz, który się wyłania, wydaje się absurdalny jak płótna surrealistów. Kiedy na plaży w miejscowości Pilolcura dostrzegam pasące się wodorostami krowy, zastanawiam się, czy znalazłem się w środku obrazu, czy może to tylko sen.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8