Chrześcijanie w Ziemi Świętej są zaniepokojeni planami Izraela, który zapowiedział wczoraj deportację afrykańskich migrantów, do któregoś z krajów wschodniej Afryki.
Zdaniem ks. Davida Neuhausa SJ, z łacińskiego patriarchatu Jerozolimy, sytuacja jest bardzo delikatna. Kościół jednak zdecydowanie staje po stronie migrantów.
„Trzeba pamiętać, że Afrykańczycy zaczęli napływać masowo do Izraela, kiedy Europa uszczelniła swoje granice poprzez podpisanie umów z krajami Afryki Północnej – powiedział Radiu Watykańskiemu izraelski jezuita. – Dziś również Izrael zdał sobie sprawę, że musi w sposób radykalny zająć się tym problemem, w którym nie chodzi tylko o bezpieczeństwo, ale również o gospodarkę. I jest w tym pewna forma rasizmu, bo gdyby migranci ci przybyli z Europy północnej, zostaliby potraktowani w inny sposób. Tymczasem ci biedacy, którzy przybywają do Izraela to przede wszystkim Erytrejczycy, a także Sudańczycy i Kongijczycy”.
Młodzi są najszybciej laicyzującą się grupą społeczną w Polsce.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
28 grudnia Kościół obchodzi święto dzieci betlejemskich pomordowanych na rozkaz Heroda.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.