Choć dopiero 3 czerwca przypada wspomnienie męczenników z Ugandy, to pierwszy pielgrzym w ramach corocznej "wielkiej wędrówki" (great trek) jaką podejmują wierni z różnych stron Afryki, już przybył do sanktuarium w Namugongo, w północno wschodniej części kraju, informuje katolicki serwis CISA News Africa.
21 letnia Patience Amutuhaire dotarła tam ze swoim jednorocznym synkiem, niosąc go na plecach. "Odpoczywałam w ciągu dnia i maszerowałam w nocy. Marsz za dnia był bardzo męczący. Czerpałam wodę ze źródeł po drodze. Korzystałam z krótszych ścieżek, gdy było to konieczne" - mówi pielgrzymująca matka.
Dla Patience tegoroczny marsz to trzeci raz w życiu. "To dla mnie bardzo ważne, gdyż mój dziadek zmarł pielgrzymując do męczenników. Dlatego wierzę, że jestem w stanie przebywać tę drogę każdego roku" - mówi z wiarą kobieta.
W Namugongo w 1903 r. miało miejsce apogeum prześladowań, kiedy to na rozkaz kabaki (króla) Mwangi śmierć poniosło kilkudziesięciu chrześcijan, katolików i anglikanów. Pochodzili z różnych plemion. 22 z nich zostało ogłoszonymi świętymi Kościoła Katolickiego (kanonizowani przez Pawła VI, 18 październik 1964 r. w Rzymie). Podpalając stosy, na których ich ułożono, kaci mieli krzyczeć: „Nie my, lecz bogowie nasi was podpalają”. Oni zaś mówili między sobą: „Oto już blisko jest nasze spotkanie z Jezusem”.
Misjonarz, ojciec Lourdes, jeden z pierwszych Ojców Białych, którzy ewangelizowali Ugandę opisywał tamtejsze wydarzenia: „Patrzyłem na twarze lśniące blaskiem młodzieńczej energii, na których rysowała się rezygnacja, a jednocześnie męska odwaga. I chociaż smutek przepełniał moje serce, myślałem o łasce, jaką Bóg dał misji w Bugandzie, wybierając spośród jej dzieci ofiary, których krew będzie w przyszłości nasieniem chrześcijan”.
Kult świętych męczenników z Ugandy cieszy się popularnością nie tylko wśród katolików. Do sanktuarium przybywają wierni różnych wyznań chrześcijańskich, a nawet muzułmanie, na co zwraca uwagę pochodzący z Ugandy o. Otto Katto. "Dla Ugandyjczyków, męczennicy z Namugongo są narodowymi bohaterami" - wskazuje misjonarz, Dodaje, że "nie można mówić o Ugandzie nie wspominając o Kościele. To element historii mojego kraju. Chrześcijaństwo zaczęło zmieniać nasz styl życia, przyczyniło się do rozwoju osoby, duchowego, fizycznego i mentalnego. Ludzie mają duży szacunek dla Kościoła, za otwarcie umysłów".
Tegoroczne uroczystości w Namugongo przygotowywane są przez archidiecezję Mbarara (południowo zachodnia część kraju). Przewodniczyć im będzie, ordynariusz diecezji, abp Paul Bakyenga.
Biskup zamierza powrócić do duszpasterstwa jako „ojciec Gregor”.
Najlepszy nawet GPS nic nam nie da jeśli nie będzie włączony.
Po raz 10. odbyła się nocna pielgrzymka kobiet z Radomia do Matki Bożej Pocieszenia.