O modlitwach z egzorcystą, złu, które samo się karze i lepszym planie na życie ze studentem hebraistyki Łukaszem Kalużnym rozmawia Monika Augustyniak.
Któregoś dnia powiedziałem do Boga: „Boże, jeśli jesteś, proszę Cię, zmień coś, bo ja już dłużej tak nie mogę”. Przez jakiś czas nie widziałem żadnych zmian. Aż pewnego wieczoru wracałem do domu, do Jaktorowa i usłyszałem w kościele śpiewy. Wszedłem, a tam ludzie śpiewali i tańczyli na chwałę Boga. Zobaczyłem ks. Marcina Borządka, który biegał po kościele z bębenkiem i śpiewał „Chwała Panu. Alleluja!”. Byłem w szoku. Z jednej strony chciałem tak, jak oni, ale też czułem, że na to nie zasługuję. I wtedy ksiądz zaprosił na modlitwę wstawienniczą tych, którzy jej potrzebują. Rozpoczęła się we mnie walka. W końcu ruszyłem do przodu. Zaczął się nade mną modlić, a ja płakałem. Czułem miłość, bliskość, obecność Boga wokół mnie.
Od tego momentu zacząłem szukać Boga. Po jakimś czasie przeszedłem rekolekcje ewangelizacyjne Odnowy i to było dziewięć niesamowitych tygodni, podczas których poznawałem Boga w Jego słowie. Przekonywałem się, że słowo ma moc przemieniać, pocieszać, napominać i że nigdy nie wraca do Boga bezowocne. Teraz jeszcze wyraźniej widzę to podczas posługi modlitwą z egzorcyzmami.
Kim jest dla Ciebie Bóg?
Jest Tym, który mnie pochwycił i podniósł. To Bóg daje mi nadzieję. Wierzę, że On złożył dary i pragnienia do mojego serca i wie najlepiej, gdzie będę szczęśliwy. Czasem spełnia moje najskrytsze marzenia. Kiedyś nasza wspólnota została zaproszona na rekolekcje do Bostonu. Bardzo chciałem jechać, ale nie miałem kasy. Wyjazd był dla mnie tak nierealny, że nawet specjalnie nie modliłem się o to. Ale któregoś dnia powiedziałem Bogu: „Ja tych pieniędzy nie mam, ale wiem, że jeśli chcesz, bym pojechał, pieniądze się znajdą”. Za 5 minut dostałem SMS-a: „Łukasz, jedziesz z nami. Są pieniądze!”.
To były wspaniałe 2 tygodnie moich rekolekcji, a także posługi przy rekolekcjach dla parafii. Co więcej, tam spełniło się moje wielkie marzenie. Studiuję hebraistykę, jestem lektorem języka włoskiego, znam języki i zawsze chciałem tłumaczyć. Na tamtych rekolekcjach zostałem poproszony o tłumaczenie. Później powtarzało się to wielokrotnie. Bóg wie, co jest dla mnie najlepsze. Wciąż przekonuję się, że Jego plan na moje życie jest znacznie lepszy niż mój. Nie zawsze jest łatwo. Przykładem niech będzie fakt, że w sierpniu tego roku miałem brać ślub, ale wszystko się rozpadło. To trudne, ale wiem, że z Bogiem można przetrwać wszystko.
Życie z Nim to nieustanna przygoda. Jedno jest pewne: On zawsze będzie i w szczęściu, i w smutku. Bóg dał mi nowe życie. I zachęcam wszystkich: jeśli jest ci źle, straciłeś nadzieję, powiedz to Bogu „Boże, ufam, że Ty jesteś, choć może Cię nie doświadczam lub trudno mi uwierzyć, że mnie kochasz. Proszę, przyjdź do mojego życia i przemieniaj je”. I Bóg na pewno odpowie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.