W centrum naszego katedralnego tryptyku stoi Matka Boża z Dzieciątkiem. Z lewego witraża figurze przygląda się Marcin Luter. Ta artystyczna osobliwość przypomina o jednym: dzieje chrześcijaństwa także na naszych ziemiach nie były i nie zawsze są łatwe.
Gdzie się spotykamy?
– Dzięki ekumenizmowi odkrywamy, że nie jesteśmy sobie zupełnie obcy, ale że mimo wszystko jesteśmy braćmi – przyznaje ks. Bujak. Wspomniany wcześniej ekumenizm życia to coś, co sprawdza się w praktyce. – Spotykam czasami katolików, gdy chodzę po kolędzie. Zdarzają się przecież mieszane małżeństwa, głównie z katolikami. Wtedy naprawdę dogmaty nie są aż takie ważne – opowiada ks. Mikołaj, proboszcz koszalińskiej cerkwi. W ekumenizmie życia wielką rolę odgrywają też osobiste kontakty między duchownymi. Do ich spotkań dochodzi nie tylko podczas Tygodnia Modlitw o Jedność. Niektórzy odwiedzają się też przy okazji imienin, uroczystości miejskich czy odpustów parafialnych. Bywają też spotkania bardziej niecodzienne. Na przykład proboszcz prawosławnej parafii w Słupsku jest znanym dentystą. Jego pacjentami są często księża katoliccy, którzy cenią sobie jego fachowość. W czasie takiej wizyty, zamiast tematów doktrynalnych, drąży się raczej kanały zębowe.
Wyznawcy różnych wyznań spotykają się też w niektórych akcjach charytatywnych. Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom to dzieło Caritas, w którym od lat biorą udział: prawosławny Eleos i protestancka Diakonia. Gdy się wchodzi do koszalińskiej cerkwi przy ul. Mickiewicza, od razu rzucają się w oczy wystawione do sprzedaży charakterystyczne świece podobne do caritasowskich, tyle że z logo Eleos. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, która od nas, katolików, wymaga wielkiej pokory. – Wielu naszym braciom protestantom nie można odmówić szczerości oddania i poświęcenia życia dla Chrystusa. Często członkowie tych wspólnot są gorliwsi od nas w modlitwie i zapale misyjnym. Możemy się od nich czegoś nauczyć – przyznaje ks. Bujak. Po to jest właśnie ekumenizm. Nie chodzi w nim o tworzenie sztucznej jedności, udawanie, że nic nas nie różni. Chodzi o próbę bycia razem tam, gdzie jest to możliwe już dzisiaj, i o modlitwę, abyśmy od stolika do kawy mogli kiedyś przejść do stołu eucharystycznego.
Program Tygodnia Modlitw:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Przypomina też, że szkoła jest miejscem, w którym uczymy się otwierać umysł i serce na świat.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.