Szczególnym skarbem Turcji pozostaje domek Matki Bożej, którego pozostałości są zachowane w Meryem Ana koło ruin starożytnego Efezu.
W historii Kościoła spotykano głosy potwierdzające to przekonanie. Pamięć o miejscu uświęconym obecnością Maryi na Wzgórzu Słowików trwała w pobliskiej wsi Sirince (dawniej nazywane Kirkindje), której greccy mieszkańcy do czasu ich przesiedlenia w 1922 każdego roku udawali się na pielgrzymkę do miejsca, które nazywali Panaghia-Capouli, czyli Brama Najświętszej. W roku 1892 zebrano wspomnienia mieszkańców tej miejscowości potwierdzone oświadczeniem mera Konstantinidisa,[2] w których zostały zawarte relacje o głębokim przekonaniu istnienia miejsca kultu Matki Bożej na zboczach góry Bulbul Dag, czyli Wzgórza Słowików.
Szczególnym wydarzeniem na nowo odkrywającym Meryem Ana jako miejsce pielgrzymek, stała się ekspedycja księży misjonarzy św. Wincentego a Paulo z Izmiru, którzy w 1891 roku podjęli poszukiwania pozostałości domku Matki Bożej w pobliżu Efezu zainspirowani książką bł. Anny Katarzyny Emmerich (1774-18240 „Życie błogosławionej Dziewicy Maryi”. Ksiądz Eugene Pouline (1843-1928) pracujący w Izmirze był początkowo bardzo sceptycznie nastawiony do prywatnych wizji niemieckiej zakonnicy i wyśmiewał jej rzekome objawienia. Zainspirowany przez siostrę szarytkę Marię de Mandat-Grancey, przeczytał książkę Katarzyny Emmerich i przekonywał swoich współbraci do konieczności sprawdzenia zawartych tam opisów. Czterech mężczyzn na czele z bardzo sceptycznie nastawionym księdzem Henrykiem Jungiem, specjalistą z teologii biblijnej, dnia 29 lipca 1891 roku udało się na wyprawę na Wzgórze Słowików w pobliżu ruin Efezu w celu poszukiwania domku Matki Bożej. Zmęczeni wędrowcy dotarli na płaskowyż u zbocza góry i zobaczyli kobiety pracujące na poletku tytoniu. Kiedy zapytali je, czy nie mają wody, uzyskali odpowiedź, że obok klasztoru jest źródełko, gdzie można zaczerpnąć wody. Usłyszawszy o klasztorze pobiegli jeszcze kilkaset metrów, by znaleźć wodę i potwierdzić informacje o istnieniu w tym miejscu chrześcijańskich ruin.
Ku swemu ogromnemu zdumieniu odkryli pozostałości murowanych budowli, które wystawały z ziemi.[3] Szczegóły topografii opisanej przez bł. Katarzynę dokładnie zgadzały się z uformowaniem terenu, na którym znaleziono domek.[4] Niemiecka mistyczka przedstawiła to miejsce następująco: „Jest to bardzo ustronna, opuszczona kraina z wieloma żyznymi i uroczymi pagórkami, czystymi jaskiniami skalnymi między niewielkimi kawałkami piaszczystej powierzchni, dzika, lecz nie odludna, z wieloma rozsianymi drzewami o gładkim pniu i w kształcie piramidy, których dolna część daje szeroki cień. Kiedy Jan sprowadził tu Najświętszą Pannę, dla której dom kazał wcześniej zbudować, mieszkały już w tej okolicy liczne rodziny chrześcijańskie i święte kobiety. (…) Dom Maryi zrobiony był z kamienia. W niewielkiej odległości za nim skalista góra wznosiła się ku szczytowi, z którego ponad pagórkami i drzewami można zobaczyć Efez i morze z wyspami”.[5] Zdumieni podróżnicy nie chcieli uwierzyć własnym oczom, gdy przekonali się, że ze szczytu wzgórza można było dostrzec ruiny Efezu i zarazem rozpościerał się widok na malowniczo położone wyspy na Morzy Egejskim.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).