O postawie Kościoła katolickiego wobec komunizmu dyskutowali dziś w Rzymie naukowcy z Europy.
Międzynarodową konferencję zorganizowała Akademia Węgierska w Wiecznym Mieście we współpracy z papieskimi instytucjami historycznymi. Referat o doświadczeniach Kościoła w Polsce pod przewodnictwem Prymasa Tysiąclecia wygłosił rektor KUL. Ks. prof. Stanisław Wilk SDB podsumowując obrady zwrócił uwagę na różne modele relacji Kościół-komunistyczne państwo na przykładzie Węgier i Polski. Były to dwie skrajne postawy. Jedna dialogu, jaką reprezentował kard. Stefan Wyszyński, a druga zerwania, jaką wybrał kard. Jozsef Mindszenty na Węgrzech.
„Różnica sprowadza się do tego, że w Polsce nigdy nie zostały przerwane rozmowy między rządem a stroną kościelną – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Wilk. – Nawet wtedy, gdy były trudności, gdy było wielkie prześladowanie; dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych. Zawsze było dążenie ze strony księdza prymasa do rozmów, do tego by nie przerywać ich. Tymczasem na Węgrzech było zdecydowane postawienie sprawy: «Nie rozmawiamy z rządem komunistycznym». To chyba zrozumiała także Stolica Apostolska. Jaka była jej konsternacja, kiedy dowiedziano się w Rzymie, że prymas podpisał porozumienie z rządem. Tu nie chodziło o konkordat, ale chodziło o możliwość załatwiania pewnych spraw między rządem a episkopatem. Episkopat, jak wiemy, wywiązywał się z tych zobowiązań, natomiast rząd wykorzystywał wszystko po to, by Kościół wyłączyć”.
Nieokiełznaną przez komunistów siłą Kościoła była tradycyjna, często wiejska pobożność ludowa – zwrócił uwagę rektor KUL. – Za taki sposób prowadzenia Kościoła krytykowano prymasa w czasie obrad soborowych. Warta podkreślenia była pobożność maryjna oraz prężne ruchy młodzieżowe, organizowane m.in. przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. To one dały prawdziwą formację tysiącom młodych Polaków. Tego wszystkiego na Węgrzech nie było, a z perspektywy czasu widać, że opcja przetrwania wybrana przez polski Kościół była lepsza – powiedział papieskiej rozgłośni ks. Wilk.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.