Przeciwko krzyżowaniu ludzi w czasie wielkopiątkowych misteriów opowiedziała się stanowczo Konferencja Episkopatu Filipin
Od prawie sześćdziesięciu lat w San Pedro Cutud, w prowincji Pampanga, 70 km na północ od stolicy kraju Manili, autentycznie krzyżuje się zgłaszających się ochotników. Chcą oni w ten sposób podkreślić swoją więź z oddającym życie na krzyżu Chrystusem, co często związane jest ze złożonym przez nich specjalnym ślubem. Około dwudziestu osób już zapowiedziało, że będą w tym roku przybici gwoździami do drewnianych krzyży. Urządzane tradycyjne sceny ukrzyżowania, choć są prawdziwe, nie kończą się śmiercią: pokutnicy pozostają na krzyżach ok. 15 min.
Tego typu misteria gromadzą w prowincji tysiące ludzi, tak głęboko wierzących, jak i po prostu ciekawskich, w tym także zagranicznych turystów. Przewodniczący episkopatu Filipin abp José Palma zaapelował, by wierni położyli nacisk bardziej na odnowę swej wiary niż na cierpienie fizyczne. „Wielkanoc powinna być przede wszystkim okazją do pogłębienia życia duchowego, a nie jedynie zewnętrznego i tak spektakularnego manifestowania wiary” – oświadczył arcybiskup.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.