„Do wszystkich chrześcijan apelujemy o większe zaangażowanie na rzecz budowy otaczającego nas świata w duchu wartości, jakie wyznajemy” – napisali uczestnicy IX Zjazdu Gnieźnieńskiego w przesłaniu do Europejczyków.
Mesjanizm czy margines?
– Chrześcijanie nie mogą dać się zepchnąć na margines świata, ale być w jego środku - powiedział w rozmowie z KAI bp Hans-Jochen Jaschke, urodzony w Bytomiu na Śląsku biskup pomocniczy archidiecezji hamburskiej. Przyznał, że w krajach europejskich mamy różne tendencje religijne. Jak podkreślił, inna sytuacja panuje w Belgii czy Francji, gdzie obecne są silne tendencje laicystyczne, a inna w Polsce lub Niemczech, gdzie zachowały się tradycje chrześcijańskie. „Naszym obowiązkiem jest, by chrześcijaństwo zachowało swoje istotne miejsce u źródeł wspólnoty europejskiej, by było ważniejsze niż obecnie” – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji hamburskiej.
Chrześcijaństwo stanowi podstawę zjednoczonej Europy, zaś Kościół katolicki, jako strażnik wartości chrześcijańskich, musi być dla Europy ważny – mówił hierarcha. – Kiedy widzi się rosnący wpływ świata islamskiego na kontynencie europejskim, tym silniej potrzebujemy fundamentu wartości chrześcijańskich w Europie – uznał.
Wystrzegajmy się mesjanizmu, który by chciał – skądś z góry – „dawać Europie duszę” – mówił z kolei ks. prof. Tomáš Halík, prezydent Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej. W miejsce tego zaproponował fundamentalną myśl swojego nauczyciela Jana Patočki, że sens Europy jest w trosce o duszę.
Zdaniem ks. prof. Halíka, Kościół był zawsze globalnym graczem w europejskiej przestrzeni, ale dziś nie można już nie dostrzegać rzeczywistości, że Kościół już nie jest graczem ani jedynym, ani najsilniejszym. „Potrzeba pokory i odwagi prowadzącej ku prawdzie" – mówił.
– Do tego potrzeba, abyśmy my chrześcijanie wystrzegali się wszelkiego triumfalizmu i nostalgii za imperium przeszłości – przekonywał. – Jeśli jesteśmy mniejszością, potrzeba poszukiwać sprzymierzeńców - dodał, wskazując na Benedykta XVI, który zaproponował po raz pierwszy, jadąc do Czech inspirujący model Kościoła otwartego – Kościoła, który jak kiedyś świątynia jerozolimska zawiera w sobie „dziedziniec pogan”, czyli przestrzeń dla poszukujących, dla tych, którzy czczą Boga jako „Boga nieznanego”.
– Upadek granic w Europie i powstanie globalnego społeczeństwa obywatelskiego jest dla nas chrześcijan okazją i wezwaniem do tego, abyśmy jako poszukujący, nie jako pyszni „właściciele prawdy”, byli wiarygodnymi i spolegliwymi partnerami i towarzyszyli wielu duchowo poszukującym w naszych czasach – mówił ks. prof. Halík.
Czy wierzący chcą pomagać?
Ważnym tematem podejmowanym w czasie Zjazdu była działalność charytatywna – przypominano, że 40 mln ludzi w Europie żyje w skrajnym ubóstwie.
Ks. Wojciech Sadłoń z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, mówił o motywacjach religijnych działalności społecznej powołując się na badania. Socjolog poinformował, że spośród istniejących w Polsce 10 tys. 162 parafii 65 proc. stanowią parafie wiejskie, a zaledwie 20 proc. miejskie. W zdecydowanej większości parafii – oprócz działalności ściśle religijnej – prowadzona jest różnorodna działalność społeczna.
W Polsce – jak poinformował ks. Sadłoń – w roku 2008 zarejestrowanych było 60 tys. takich organizacji i wspólnot. Liczbę osób zaangażowanych w tych wspólnotach Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego szacuje na 2 mln 600 tys. (rok 2008). Przeciętna organizacja tego typu istnieje 40 lat, co kilkakrotnie przewyższa średni „czas życia” organizacji cywilnej.
Na czym polega model francuskiej laïcité i jakie są jego paradoksy?
Jej ponowne otwarcie i rekonsekracja nastąpi w najbliższy weekend.
Następne spotkanie Rady Kardynałów zaplanowano na kwiecień 2025 roku.
„Jedynym grzechem przekazywanym z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”.