Dobiega końca prezydencka kampania wyborcza w Rosji. Wszystko wskazuje, że przez kolejne sześć, a może dwanaście lat (dwie kadencje) prezydentem będzie Władymir Putin. Poparcie udzielane mu przez aparat państwowy, ale również pośrednio przez hierarchów rosyjskiego prawosławia prognozują jego zwycięstwo mimo rosnącego niezadowolenia i masowych protestów społecznych na ulicach wielu dużych miast Rosji.
Po grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, przez wiele dużych miast rosyjskich przetoczyła się fala demonstracji przeciwko fałszerstwom wyborczym na korzyść partii władzy – Jednej Rosji. Demonstranci żądali anulowania wyników wyborów i przeprowadzenie nowych.
W zbliżających się wyborach prezydenckich 4 marca Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała pięciu kandydatów, trzech starych i dwóch nowych: komunistę Gienadija Ziuganowa, liberalnego demokratę o skłonnościach nacjonalistycznych Władimira Żyrynowskiego i premiera Rosji Władimira Putina. Nowymi są Siergiej Mironow – szef partii Sprawiedliwa Rosja i Michaił Prochorow – kandydat niezależny, multimiliarder, oligarcha.
Ten ostatni we wrześniu ubiegłego roku pożegnał się z partią Słuszna Sprawa, której przewodniczył, a która jego zdaniem stała się prokremlowska. Nie uczestniczył też w wyborach parlamentarnych. Obecnie stara się o „przeskoczenie” do drugiej tury wyborów i stoczenie w niej ostatecznej walki z Putinem. Ze wszystkich pozostałych kontrkandydatów obecnego premiera Rosji ma on na to największe szanse.
Jednak według opinii niemałej grupy komentatorów kandydatura Prochorowa stanowi listek figowy uwiarygodniający zwycięstwo wyborcze Putina, ponieważ pozostali kandydaci – oprócz Mironowa – wielokrotnie doznawali klęski wyborczej, a wszyscy w różny sposób są związani z obecną władzą. Prochorow sprawia wrażenie kandydata niezależnego, obiecuje uwolnienie z więzienia Michaiła Chodorkowskiego, wprowadzenie armii zawodowej, reformę podatków itp., a co najważniejsze posiada ogromne środki materialne na prowadzenie niezależnej kampanii wyborczej.
Rzeczywisty adwersarz Putina w wyścigu wyborczym – szef partii „Jabłoko” Grigorij Jawliński został niedopuszczony przez Centralną Komisję Wyborczą do kandydowania pod pozorem nieprawidłowości w zebranych podpisach obywateli optujących za jego kandydaturą. Mimo masowych protestów społecznych w tej sprawie, Sąd Najwyższy odrzucił zażalenie Komitetu Wyborczego Jawlińskiego.
Zdecydowanego poparcia kandydaturze Władimira Putina udziela Rosyjski Kościół Prawosławny(RKP). Hierarchowie RKP z patriarchą Cyrylem na czele stale podkreślają, że nie popierają żadnej siły politycznej w Rosji. Jednak pośredniego poparcia bez wymieniania nazwiska ani nazwy partii politycznej można doszukać się w wypowiedziach różnych przedstawicieli rosyjskiego prawosławia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).