KRRiT: TV Trwam nie dostarczyła dokumentów. Sellin: Rada wspiera infantylizm.
Chwilę trwało, zanim przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zaczęli wyczerpująco wyjaśniać, dlaczego na cyfrowych multipleksach nie znalazło się miejsce dla TV Trwam. W „Gazecie Wyborczej” głos zabrał Krzysztof Luft, członek KRRiT. Artykułem „Trwanie Trwam”, którym stara się „obalić kilka mitów w tej sprawie”.
– W konkursie na cztery miejsca na pierwszym multipleksie (MUX I) uczestniczyło 17 podmiotów. W tym postępowaniu szczególnego znaczenia nabrało kryterium udokumentowanej zdolności finansowej wnioskodawców do rozpoczęcia nadawania na naziemnym multipleksie cyfrowym – pisze Luft. – Majątek fundacji w przeważającej części obarczony jest zadłużeniem (…). Fundacja [Lux Veritatis] odmówiła jednak dostarczenia dokumentacji umożliwiającej przeanalizowanie warunków zadłużenia mimo prośby KRRiT. Odmowa dostarczenia tej dokumentacji podważyła wiarygodność finansową wniosku – tłumaczy.
Były rzecznik rządu Jerzego Buzka nie uważa też, by w Polsce dyskryminowano media katolickie. – Oprócz Radia Maryja i TV Trwam działa w Polsce 46 rozgłośni radiowych nadających programy społeczno-religijne. (…) Również w ramach misyjnej działalności mediów publicznych nadawana jest duża liczba programów katolickich zarówno radiowych, jak i telewizyjnych – dodaje. Zdaniem Lufta nie należy obawiać się także o to, że decyzja Rady zablokuje TV Trwam możliwość rozwoju: - Już dzisiaj TV Trwam mogłaby mieć znacznie więcej widzów. Zasięg techniczny tej stacji wynosi ok. 10 mln. Tylu widzów ma doprowadzony do swojego domu sygnał TV Trwam. Tymczasem średnia oglądalność dobowa wynosi ok. 6 tys., a w szczytowym momencie dnia (między godz. 20 a 22) dochodziło do 40-45 tys. Jest więc jeszcze 9 mln 950 tys. widzów do zdobycia w ramach aktualnego systemu nadawania – wystarczy żeby nacisnęli przycisk na pilocie telewizora – ironizuje.
„Media katolickie nie są dyskryminowane”
Ta argumentacja przemawia do prezesa Katolickiej Agencji Informacyjnej, Marcina Przeciszewskiego. – W oparciu o dotychczasową działalność KRRiT nie da się stwierdzić przypadków dyskryminacji mediów katolickich, w związku z tym trudno także z góry stawiać ten zarzut obecnemu składowi Rady – mówi serwisowi Gosc.pl. Z jego doświadczeń wynika, że w konkursach, w których udział bierze wielu kandydatów, a może być mało zwycięzców, każde uchybienie formalne skutkuje oddaleniem wniosku. – Manifestacje nie zastąpią dostarczenia odpowiednich dokumentów – tłumaczy członek Rady Programowej TVP.
Jego zdaniem wina za zaistniały konflikt leży jednak także po stronie KRRiT. – To problem natury komunikacyjnej. Szkoda, że rzeczowa argumentacja pojawiła się dopiero po tak długim czasie. Niemniej decyzję o nieudzieleniu miejsca na multipleksie traktowałbym jako polityczną i dyskryminacyjną dopiero wtedy, gdyby zapadła ona po dostarczeniu przez Fundację Lux Veritatis wszystkich niezbędnych dokumentów – mówi.
Rzetelność vs. infantylizm
Oburzony tekstem Lufta jest z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości i były członek KRRiT, Jarosław Sellin. – Proces cyfryzacji telewizji był znakomitą okazją do pójścia do przodu, jeśli chodzi o dbałość o pluralizm podmiotów medialnych. Tej szansy Krajowa Rada nie wykorzystała – mówi w rozmowie z Gosc.pl. Zwraca uwagę na to, że obecnie mamy do czynienia z triopolem na rynku medialnym. – Rządzą na nim telewizja publiczna, Polsat, TVN i powiązane z nimi media. To mało ambitne – tłumaczy. Przypomina, że TV Trwam nadaje rzetelne, „charakteryzujące się pozytywnym stosunkiem do organów państwa” programy informacyjne, a nawet wykłady akademickie. – Jeśli jest program, który w porównaniu z infantylizmem innych stacji, które idą w infotaiment, wyróżnia się pozytywnie, to KRRiT powinna nań chuchać i dmuchać. To ważniejsze, niż pewne niedociągnięcia formalne – mówi polityk.
Sellina nie przekonuje argument, jakoby TV Trwam mogła poszerzyć bazę widzów, bo dostęp do niej ma 10 mln osób. – To złośliwe. Miejsce na multipleksie dostała TV Puls, która ma jeszcze większy zasięg, a oglądalność jest niewiele większa niż TV Trwam. Wyniki, jakie osiąga stacja z Torunia to norma. Trzeba pamiętać, że w Polsce funkcjonuje 175 kanałów polskojęzycznych, z którymi musi konkurować TV Trwam w kablówkach czy na satelicie – mówi poseł PiS.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.