Polska w Orszaku

W całym kraju przeszło wiele tysięcy uczestników Orszaków Trzech Króli

Reklama

Lublin

Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik zwracając się do zgromadzonych podkreślił, że dzisiejszy świat potrzebuje przewodnika, który wskazałby mu drogę, tak jak gwiazda betlejemska wskazywała Mędrcom ze Wschodu drogę do nowonarodzonego Chrystusa.

"Takiej gwiazdy i takiego przewodnika potrzebuje dzisiejszy świat wśród tej wielkiej niepewności, w której żyjemy. Świat, który zapomniał o tym, co dobre, a co złe, o tym, dokąd właściwie zdąża, jaki jest cel naszej wędrówki" - powiedział abp Budzik.

"Kościół jest dzisiaj gwiazdą wskazującą ludzkości drogę, pokazującą na Syna Bożego, który stał się człowiekiem. Wziął na siebie wszystkie nasze troski i słabości, aby je przemienić w dzieło zbawienia, aby wskazać nam drogę, przekazać nam prawdę o Bogu i świecie, aby stać się dla nas śmiertelników życiem, które się nie kończy" - mówił abp Budzik.

Orszak Trzech Króli przeszedł przez centrum Lublina, z Placu Litewskiego do archikatedry. Uroczystości rozpoczęła inscenizacja fragmentu Ewangelii opisującego pokłon Trzech Króli, w wykonaniu grupy teatralnej lubelskiego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Po jej zakończeniu królowie ruszyli przez miasto.

Pochód otwierała symboliczna gwiazda betlejemska, która według Ewangelii prowadziła królów do miejsca, gdzie narodził się Chrystus. Zgodnie z tradycją królowie pochodzili z trzech kontynentów: Europy, Azji i Afryki. W postać afrykańskiego króla wcielił się mieszkający w Lublinie czarnoskóry obywatel Angoli, który tu przyjechał na studia, zaś króla z Azji udawał syn małżeństwa Polki i Wietnamczyka. Królowie jechali na koniach, ubrani w ozdobne szaty, a poprzedzali ich chłopcy niosący szkatuły z darami: mirrą, kadzidłem i złotem.

W orszaku szli mieszkańcy Lublina w papierowych koronach na głowach, które rozdawali organizatorzy. Śpiewano kolędy. Szli kolędnicy, zespoły artystyczne i folklorystyczne. Z balkonów kamienic młodzież przebrana za aniołów zachęcała królów do wytrwałej podróży. Po drodze, na schodach lubelskiego Ratusza, królowie napotkali Heroda, który na próżno usiłował zatrzymać ich w drodze.

W archikatedrze, przed ołtarzem, królowie w imieniu narodów z różnych kontynentów oddali hołd Świętej Rodzinie, granej przez małżeństwo z małym dzieckiem, i złożyli przyniesione dary. Abp Budzik odprawił mszę św. Uroczystości zakończył koncert kolęd.

Poznań

Orszak ukoronowanych osób przeszedł przez Poznań z okazji uroczystości Objawienia Pańskiego po raz drugi. Po raz drugi też w kościołach Archidiecezji Poznańskiej zorganizowano charytatywny projekt "Gwiazda Betlejemska".

Pochód ulicami miasta prowadzili trzej królowie, w tym jeden jadący na wielbłądzie, a dwóch na koniach. W orszaku szli m.in. uczniowie poznańskich szkół, którzy odgrywali sceny nawiązujące do podróży trzech króli.

"Droga trzech króli to pouczenie o drodze, którą każdy człowiek musi przejść, prowadzony światłem wiary, aby dojść do prawdy. Oni są tym symbolem mozolnego dochodzenia do prawdy. Forma spotkania jest ludyczna, chodzi o to, aby podkreślać rodzinność, aby dzieci miały okazję do wspólnej zabawy z rodzicami, którzy na co dzień są zabiegani i nie mają dla nich czasu" - powiedział metropolita poznański abp Stanisław Gądecki.

Po wspólnym kolędowaniu i modlitwach, uczestnicy marszu wzięli udział we mszy w kościele Franciszkanów na Wzgórzu Przemysła. Nowością tegorocznego orszaku w Poznaniu jest udział wielbłąda, który został sprowadzony do Poznania na tę imprezę.

"To bardzo dobrze, że ta rzecz się rozwija. Wielbłąd jest nawiązaniem do tego, że mędrcy przyszli ze wschodu, a tam wielbłądy są bardzo popularne. Pamiętam swoje wizyty w Jerozolimie, gdzie miejscowi wzruszają się na widok tego zwierzęcia i każdy przynajmniej raz chce się na nim przejechać" - dodał abp Gądecki.

W piątek w 32 parafiach Archidiecezji Poznańskie, a także jednej parafii diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, w ramach projektu "Gwiazda Betlejemska" rozprowadzane są paczuszki z kadzidłem, kredą i węgielkiem.

Osiem tysięcy torebek z kredą, kadzidłem i węgielkiem przygotowali studenci z Akademickiego Koła Misjologicznego, działającego na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Całkowity dochód zostanie przekazany na sierocińce prowadzane przez siostry elżbietanki w Ziemi Świętej, w Betlejem i w Jerozolimie.

Uroczystość Objawienia Pańskiego, nazywana świętem Trzech Króli, jest jednym z pierwszych świąt ustanowionych przez Kościół. Święto kończy obchody Bożego Narodzenia; jest także obchodzone, jako dzień misyjny. W tym roku święto Trzech Króli po 50 latach - zgodnie z uchwałą Sejmu - jest ponownie dniem wolnym od pracy.

Zgodnie z tradycją tego dnia oznacza się drzwi kredą, pisząc na nich litery: K+M+B. Pochodzą one od pierwszych liter - C+M+B - łacińskiego zdania: "Christus Mansionem Benedicat" - "Niech Chrystus błogosławi ten dom" lub "Christus Multorum Benefactor" ("Chrystus Dobroczyńcą Wielu"). Kadzidłem okadza się domy, a także obory z chorymi zwierzętami.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama