Gorący całus, uśmiech, otwarte ramiona, a nawet pomalowany obrazek dla animatorów wspólnoty „Węzeł” są radością, która potrafi nie tylko skraść łzę, ale też dopiąć skrzydła do ramion.
Poszerzona rodzina
Tworzenie atmosfery życzliwości i wzajemnej pomocy jest szczególnie ważne dla chorych dzieci, które niczym radary wyczuwają wszelkiego rodzaju napięcia. Nie bez znaczenia jest to też dla rodziców, którzy przychodzą do wspólnoty, by naładować baterie. W ciągu ponad 20 lat przez wspólnotę przewinęło się wiele osób. Niektórzy niepełnosprawni po przyjęciu sakramentów przestali uczestniczyć w spotkaniach. Inni należą do grona weteranów, którzy pamiętają początki powstawania wspólnoty i sporą rzeszę animatorów. To, co ich zadziwia, to fakt, że pomimo zmian personalnych wspólnotę traktują jak swoją rodzinę.
– Nie ma w tym nic dziwnego. Spotkania połączone z modlitwą działają jak najlepsze spoiwo – zauważa Małgorzata Stella. – Wiem coś o tym, bo ze wspólnotą jestem związana od dziecka, przez mojego brata. Razem z nim i rodzicami przyjeżdżałam na spotkania. Dziś jestem też animatorem. Tu nauczyłam się, jak ważna jest służba i otwarcie na innych. Od wielu lat wszystkie sukcesy i porażki dzieci związanych ze wspólnotą są też moimi sukcesami i moim bólem. Nieraz już podkreślałam, że dzięki osobom niepełnosprawnym nauczyłam się doceniać to, co mam, i zauważać nawet najmniejsze gesty życzliwości. Parząc tak na świat, znacznie łatwiej jest żyć – tłumaczy pani Małgosia.
Podobnego zdania jest Michał Trębocha, który – poza angażowaniem się w pracę w „Węźle” – w tym roku był także liderem akcji Szlachetna Paczka. – Chęć pomocy innym wypływa gdzieś z potrzeby serca. Po prostu lubię to robić. Sam kiedyś, podczas choroby, doświadczyłem, jak ważne są wsparcie i obecność innych ludzi. A poza tym praca na rzecz innych sprawia, że czuję się potrzebny i na swoim miejscu. Każdemu życzę tylu wzruszeń i radości, jakich sam doświadczam. Ostatnią z nich był pokolorowany na rekolekcjach w Spale obrazek – opowiada wzruszony Michał.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.