Słyszy się, że to są dzikie bestie, że to nie są ludzie, że nie można z nimi pertraktować. Ja z kolei mówię: jeśli tak będziemy mówić, to nigdy nie będzie pokoju. Fragment książki Ludzie Boga publikujemy za zgodą wydawnictwa"Promic".
Po odwiedzinach w Boże Narodzenie potrzebowałem dwóch, trzech tygodni, żeby powrócić z otchłani mojej własnej śmierci. Śmierć przyjmuje się bardzo szybko, niech to was nie niepokoi, ale żeby potem stanąć na nogi – na to już trzeba czasu. Później sobie powiedziałem: ci ludzie, ten facet, z którym miałem tak dramatyczną rozmowę, jak się mogę za nich i za niego modlić? Nie mogę poprosić dobrego Boga: zabij go. Ale mogę prosić: rozbrój go. Potem sobie powiedziałem: czy mam prawo prosić: rozbrój go, jeśli nie zacznę od prośby: rozbrój mnie i rozbrój nas we wspólnocie. To moja codzienna modlitwa, po prostu dzielę się nią z wami.
I w takiej chwili jakże bliska nam staje się modlitwa psalmami. Czasami wydają się nam one surowe, ale tutaj jesteśmy w samym środku psalmów. „Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi” (Jr 18, 20). To był Jeremiasz, z przedwczorajszego czytania.
Trzecia konsekwencja: przebaczenie
Odpuść nam, jako i my odpuszczamy. Wejść w proces przebaczenia. To jest wciąż Kazanie na Górze. Wejść w swoim wnętrzu w proces przebaczenia.
Trochę podśmiewaliśmy się z owej rahma, z tej łaski, której miałaby udzielać władza; miłosierdzie nigdy nie powinno skłaniać nas do śmiechu. Brat Henri, który świetnie wiedział, że porusza się po niepewnym gruncie, w ostatnim liście, który napisał do mnie w lutym, wyznał: „W naszych codziennych relacjach stawajmy otwarcie po stronie miłości, przebaczenia, komunii, przeciwko nienawiści, zemście, przemocy”.
Czytaliście przesłanie kardynała Arinze’a na święto Eid al-Fitr, skoncentrowane na przebaczeniu:
Przyjęcie przebaczenia i udzielenie przebaczenia swojemu bliźniemu idą w parze, i wymagają przebycia długiej drogi. Musimy przebaczać sobie nawzajem, z głębi serca. Rzeczywiste pojednanie i wspólna wola zbudowania lepszego świata dla przyszłych pokoleń. Czujemy się niezdolni do podjęcia takiego planu, jeśli w nasze serca nie wkroczy Bóg.
Oto życzenia, jakie nasz Kościół uznaje za możliwe skierować do muzułmanów, ale w rzeczywistości, po stronie chrześcijańskiej, Kościół ma tylko nas, tylko my możemy odpowiedzieć na te życzenia. Kościół nas zobowiązuje.
Wysłałem te życzenia do imama z pobliskiej wioski Draa Essamar, który od dwóch lat pisze do nas na Boże Narodzenie. Odpisuję mu wtedy, a w tym roku napisałem do niego na Aid i wysłałem mu życzenia kardynała Arinze’a. To człowiek, którego jeszcze nie znam. Odpowiedział mi jednak w liście opatrzonym datą 2 marca:
Dziękuję Ci z całego serca za wysłanie życzeń z okazji Eid al-Fitr dla mnie i muzułmanów z Draa Essamar. Nie jestem w stanie naprawdę wyrazić swojej radości, gdy widzę, jak obie wspólnoty, muzułmańska i chrześcijańska, składają sobie życzenia z okazji świąt każdej z nich. Mam nadzieję, że nasze listy będą małymi kroczkami na drodze przymierza muzułmańskiego i chrześcijańskiego. A także ufam, że są przesłaniem nadziei na te święta, że pokój zapanuje w tym kraju oraz w innych krajach i narodach świata, niezależnie od tego, jakie tam są religie i rasy. Dziękuję Ci także za słowa kardynała Francisa Arinze’a, który okazuje wielką wolę i wiarę zaprowadzenia braterstwa między religiami. Proszę przyjąć ode mnie najlepsze życzenia i przekazać serdeczne pozdrowienia całej wspólnocie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).