Dziś głównym partnerem ekumenicznych relacji Kościoła powinni być zielonoświątkowcy - uważa przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kardynał Kurt Koch.
Dziś głównym partnerem ekumenicznych relacji Kościoła powinni być zielonoświątkowcy. Są oni bowiem największym po katolikach wyznaniem chrześcijańskim. Słyną jednak ze swej antykatolickiej postawy. My z kolei musimy uważać, by nie przejmować od nich kontrowersyjnych metod ewangelizacji – powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Przebywający w Stanach Zjednoczonych kard. Kurt Koch dokonał bilansu aktualnego stanu relacji ekumenicznych. Jest on dość negatywny. I to nie tylko dlatego, że największe chrześcijańskie wyznanie nie ma ochoty na dialog, a nawet nie uznaje niekiedy katolickiego chrztu, co jest podstawą wszelkiego ekumenizmu.
Nowe podziały wyrastają też między katolikami i tradycyjnymi wspólnotami protestanckimi – zaznaczył kard. Koch. Tym razem mają one podłoże etyczne, a nie doktrynalne. W relacjach z anglikanami podstawowym problemem okazał się na przykład stosunek do homoseksualizmu – powiedział szef watykańskiej dykasterii. Zastrzegł on jednak, że inaczej się mają relacje z prawosławiem. Tu dialog prowadzony już jest na innym poziomie. Jego zasadniczą kwestią jest prymat Papieża. Pomimo licznych problemów, watykański hierarcha nie traci optymizmu. Wierzy on, że ekumenizm wciąż jest możliwy. Wszystkie problemy da się rozwiązać na drodze dialogu – zapewnił kard. Koch. Wezwał on również amerykańskich wyznawców Chrystusa, aby byli bardziej solidarni z prześladowanymi chrześcijanami w Chinach i na Bliskim Wschodzie.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).