Zofia i Andrzej Małkowscy dziś nie mieliby najmniejszej szansy, by zorganizować obóz w takiej formie i kształcie, jaki miał u początków skautingu.
"Jaki w tym heroizm? Odkomenderowała Najświętsza Pani do obsługi trędowatych, to i jestem, ot i cała parada".