Święto wolności czy zdrady? Nie mam wątpliwości. Święto wielkiego zwycięstwa zwyczajnych Polaków. I początek końca komunizmu.
Dziękuję tym, którzy podpisali deklarację wiary. Teraz przynajmniej gramy w otwarte karty. Do tej pory człowiek był skazany na pocztę pantoflową i metodę chybił-trafił. A zdrowie to nie totolotek.
To zdecydowanie nie są rady tylko dla Odnowy. Nie można ich zmarnować uznając, że są nie do mnie.
W nocy ze środy na czwartek nasza Białka oszalała (w ciągu dwóch godzin poziom z 64 cm wzrósł do 231 cm.).
Brak medialnych doniesień o toczących się na świecie wojnach nie oznacza więcej pokoju. Zabici, ranni i zmuszeni do ucieczki wydają się wchodzić w skład codziennej buchalterii, która coraz mniej porusza i interesuje.
W niedzielę na Jasnej Górze grupa przedstawicieli zawodów medycznych złożyła podpis pod „Deklaracją wiary”. I rozpętała tym małą burzę.
Od zawsze byłem zwolennikiem czytania i pisania między wierszami. Kawa na ławę to lekceważenie inteligencji czytelnika.
W Niemczech w 1999 roku rząd ustalił, że gender będzie realizowane i kropka. Nie idźmy tą drogą.
Gesty papieskie nie mają mocy sprawczej. Nie zmieniają rzeczywistości „z automatu”. Otwierają drogę.
Żadne słowo nie będzie tak wiarygodne, jak codziennie – dzień po dniu, z nową nadzieją podejmowany wysiłek pojednania.