Księżna Jadwiga i jej rycerze

Księżna Jadwiga i jej rycerze

Komentarzy: 1

Henryka Andrzejczak, Gość Gliwicki 2/2010

publikacja 13.01.2010 09:45

Św. Jadwiga, księżna śląska, prawdopodobnie nigdy nie była w Bytomiu ani w jego pobliżu. Tymczasem od zawsze opowiadał o niej miejscowy lud.

Najwięcej tych opowieści zebrał swego czasu i spisał pochodzący z Rozbarku Łukasz Wallis, wielki miłośnik śląskiego folkloru. W 1922 roku, pod pseudonimem Jacek z Wygiełzowa, wydał w Bytomiu zbiorek „Wojsko św. Jadwigi, czyli legendy o wojsku św. Jadwigi w Sroczej Górze za Rozbarkiem pod Bytomiem”.

Zawarte tu podania i legendy związane są z nieistniejącą już w okolicach Rozbarku Sroczą Górą. Wszystkie teksty autor osobiście wydobył od miejscowych bajarzy, o czym mówi w krótkiej przedmowie sygnowanej datą: „W dzień św. Jadwigi, dnia 15 października 1921”. Aż cztery obszerne opowiadania z tego zbiorku traktują o św. Jadwidze, a właściwie o jej rycerzach, wszystkie z akcją umiejscowioną na legendarnym wzniesieniu lub w jego wnętrzu.

Do bytomskich opowieści ludowych o wojsku św. Jadwigi dotarli też inni zbieracze folkloryści. Bardzo krótko motyw ten odnotowany został w zbiorze Józefa Lompy „Bajki i podania” (Wrocław 1965), natomiast Ryszard Wrodarczyk w swoich „Legendach starego Bytomia i okolic” (Bytom 1994) przytacza kolejną wersję podania, którą opatrzył tytułem „Wojsko św. Jadwigi na Rozbarku”. Z kolei Stanisław Wasylewski motyw ten omówił z właściwym sobie eseistycznym zacięciem w tekście „Dwie Jadwigi, księżna i królowa”, zamieszczonym w zbiorze „Meluzyna, czyli panna z śląskiego wiatru” (Katowice 1966).

Rycerze śpią w Sroczej Gorze
Każda z opowieści narracyjnych jest realizacją tego samego motywu śpiących rycerzy, każda opowiada czyjś osobliwy przypadek nieoczekiwanego znalezienia się we wnętrzu Sroczej Góry. Trafiali tu albo zwykli mieszkańcy Rozbarku i okolicznych wiosek, albo kowale. Ci pierwsi, w ślad za swoimi świniami znikającymi w rozpadlinach skalnych lub podczas zabawy, drudzy jako zaangażowani do pracy przy podkuwaniu koni. Wszyscy wracają poruszeni widokiem zbrojnych mężów pogrążonych w czujnym uśpieniu, lecz reagujących na każdy dźwięk poczytany za hasło do walki.

Tylko w jednym z opowiadań nie widać wojów, ale słychać ich śpiewających nabożne pieśni ku czci Maryi, Królowej Korony Polskiej. Sama święta księżna występuje tylko w jednej z tych opowieści (zapis Wrodarczyka). Jedynie kilkuletni chłopiec miał okazję zobaczyć dostojną panią z diademem na głowie, siedzącą pomiędzy wojakami. Nikt z tych, którzy trafili do wnętrza Sroczej Góry, nie potrafił ponownie doń wejść. Motyw śpiącego wojska dość powszechnie występuje w ludowej opowieści na terenie całej Polski, ba, całej Europy. Spośród 157 zapisów polskich wersji tego motywu, aż 55 odnotowano na Śląsku; najstarszy pochodzi z 1840 roku i znacznie wyprzedza najbardziej znaną polską wersję z rycerzami Bolesława Chrobrego śpiącymi w Giewoncie.

Gustaw Morcinek w swych „Legendach i baśniach” (Katowice 1984) opracował literacko motyw rycerzy spod Legnicy lub wojów Jana Sobieskiego śpiących we wnętrzu Czantorii, dokąd mieli trafić, schroniwszy się przed burzą lub zabłądziwszy w Beskidach w drodze na Wiedeń. Augustyn Halotta w „Śląskich berach, bojkach i opowiastkach z dawnych lat” (Katowice 1984) przedstawia motyw wojaków księcia Henryka Probusa, którzy mają wyswobodzić Śląsk od „zagranicznych zdzierców, chacharów i lompów, rozmaitych Cysaroków i inszych jeszcze gizdów”.

Jadwiga ukazuje się Ślązakom
Dla śląskiego ludu św. Jadwiga była zawsze postacią wyjątkową, cieszyła się jego mirem, a jej barwne życie, obfitujące w dramatyczne doświadczenia i uczynki miłosierdzia, inspirowało zbiorową wyobraźnię, obrastając pobożną legendą. Ponoć święta ukazała się Ślązakom na niebie w lecie 1914 roku, tuż przed pierwszą wojną. Przez wzgląd na jej tragedie rodzinne i ból zadany przez Tatarów, związano osobę księżnej z obroną wiary. Wojsko św. Jadwigi ludowa wyobraźnia umieściła nie tylko w Sroczej Górze pod Bytomiem, ale także we wnętrzu Czantorii, a nawet poza Śląskiem, pod Pisaną Skałą w Tatrach.

Jednak najwięcej zapisów dotyczy podbytomskich realiów. Jak zaświadcza Wallis, to tu ojcowie i pradziadowie opowiadali o wojsku, które „po jakiejś wielkiej bitwie schroniło się (…) w podziemie Sroczej Góry dla odpoczynku. Tam dla znużenia zasnęło, a tak długo tam odpoczywać będzie, aż je głos anioła zbudzi do wojny, która ma powstać dla obrony wiary świętej. A ta wojna podług opowiadań będzie taka straszna i okropna, jakiej dotąd nie było nigdzie”. Poniżej fragment ze zbiorku Łukasza Wallisa „Wojsko św. Jadwigi, czyli legendy o wojsku św. Jadwigi w Sroczej Górze za Rozbarkiem pod Bytomiem”.

Pod kapliczką na Sroczej Górze
Tam rycerze się znajdują,
I pokoju, wiary stróże
Hasła swego wyczekują.
Każdy rycerz tuż przy koniu
Pogrążony w sen tajemny
Śni o walce, śni o błoniu
Lecz sen jego jest kamienny.
(…)
Wojsko świętej jest Jadwigi,
Co zasnęło snem pokoju,
Lecz na głos anielskiej ligi
Wstanie do świętego boju!

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..