"Dzienniczek" w tramwaju
Dlaczego właśnie "Dzienniczek"? Bo to nie jest zwykła książka - zapewniali młodzi ewangelizatorzy. - Słowa, które tam znajduję, pokrzepiają i dają mi siłę na to, żeby iść do przodu - mówiła Joanna Majka.
Zdjęcia: Miłosz Kluba /Foto Gość