Floribeth Mora Diaz, Kostarykanka uzdrowiona za wstawiennictwem św. Jana Pawła II, gościła w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Najpierw pytał, za jakie grzechy jego rodzinie przytrafiło się coś takiego. Później oszalał z radości.
Czasem chcielibyśmy wierzyć, razem z bliskimi, że coś się jeszcze da zrobić i czepiamy się każdego sygnału, który daje nadzieję. To naturalne. Ale nie powinno prowadzić do negowania faktów.
Łukasz był człowiekiem starannie wykształconym. Znakomicie znał ówczesną literaturę. Posługiwał się pięknym językiem greckim, był świetnym zbieraczem informacji.