Niedawno świętowali ci, którzy służą przy ołtarzu. To dobra okazja, aby powtórzyć głośno to, co słychać w parafiach: mamy kryzys, jeśli chodzi o ministrantów.
Blisko 500 przedstawicieli służby liturgicznej wzięło udział w IX Ogólnopolskiej Pielgrzymce Ministrantów i Lektorów, która 11 czerwca odbyła się na terenie sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Loretto.
– Zanim zostałem ministrantem, Widząc pielgrzymkę, mówiłem: „Idą oszołomy z czarnym na czele”. Aż w końcu sam poszedłem – śmieje się Dawid Błażków, który wkrótce złoży śluby wieczyste u salezjanów.
Około 1500 osób - wśród nich rodziny Domowego Kościoła, ministranci, schole i grupy oazowe - uczestniczyło w 46. Pielgrzymce Ruchu Światło-Życie i Liturgicznej Służby Ołtarza.
Czego się boicie? Oni nam niczego nie mogą zrobić. Co najwyżej zabić – mówił charyzmatyczny kapłan, profesor KUL-u. Potem zakasywał postrzępione rękawy sutanny i z ministrantami szedł zrzucać węgiel.
„Pokój temu domowi” – mówi kapłan, wchodząc do kolejnego domu. „I wszystkim jego mieszkańcom” – dopowiadają ministranci. Chwila modlitwy, krótka rozmowa i trzeba iść dalej, bo inni czekają. Jednak nie zawsze bywa tak spokojnie.
Na Mikołaja będzie czekał ksiądz, któremu w duszy gra polska nuta. Daniel i Marcin spotkają ok. 30 ministrantów, czyli większość krajowej służby ołtarza. A Piotra czeka 900 km podróży w głąb buszu.
Sprawa księdza Bogusława P., oskarżonego o molestowanie seksualne ministranta w Niemczech, będzie rozpatrywana przez sąd w Krasnymstawie (Lubelskie). Ksiądz jest oskarżony o co najmniej trzykrotnie dopuszczenie się tzw. innych czynności seksualnych wobec chłopca.
Karę 25 lat więzienia wymierzył w środę Sąd Apelacyjny w Katowicach Dawidowi M. odpowiadającemu za zabójstwo proboszcza z podczęstochowskiej Blachowni w 2008 r. M. był w tej parafii ministrantem.
O pokój na Ukrainie zaapelował w niedzielę papież Franciszek podczas wizyty w bazylice Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Rzymie, Santa Sofia. Wspominał czasy, gdy jako chłopiec w swym rodzinnym Buenos Aires był ministrantem w ukraińskim kościele.
Musiało być coś w tym biskupie - postaci niewątpliwie historycznej - że do swoich potrzeb naginają go różne czasy i ideologie.