W Ruchu Światło–Życie odnaleźli swoje miejsce. Jak mówią, oaza jest dla ludzi, którzy szukają czegoś więcej, których nudzi bycie „zwyklakiem”.
Ich założyciel to jedyny święty, który nosił stygmaty Ducha Świętego. „Jeżeli chcesz zmienić ze złego w dobre, to musisz natychmiast to uczynić, a jeżeli z dobrego w lepsze, to potrzeba czasu, rady i modlitwy” – mówił.
Ponad 30 zgromadzeń żeńskich i męskich. W każdym te same śluby - czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, a przecież każde w tej jedności jakoś różne.
Rozważali wspólnie starotestamentalną Księgę Jonasza. – I wtedy, w tym proroku, który nie dał rady uciec przed Bogiem, dostrzegli jakiś obraz samych siebie – mówi ks. Artur Chruślak.
- Trzeba najpierw rozpalić ogień. Potem trzeba młotami kuć rozgrzane żelazo, a to niekiedy może boleć. Ale przecież rzecz idzie o to, by z surowca powstało to, co piękne i szlachetne – tak o idei spotkań i wymowie zaklętej w nazwie mówi ks. Piotr Turzyński, jeden z pomysłodawców akcji.
Wszystkie pieniądze jesteśmy gotowi dać za zdrowie, miłość i szczęście. A można je mieć na wyciągnięcie ręki.
Zakończyła się 35. Kongregacja Generalna Towarzystwa Jezusowego. O znaczeniu ustaleń kongregacji dla jezuitów pracujących w Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Radio Watykańskie rozmawiało z o. Dariuszem Kowalczykiem SJ, przełożonym prowincji.
Męczeństwo bł. Karoliny przypomina młodym, aby nie dali się uwieść chorej fascynacji erotyzmem.