25 marca, gdy papież Franciszek poświęci Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi także Jasna Góra trwać będzie w łączności duchowej z Ojcem Świętym, by prosić miłosiernego Boga przez wstawiennictwo Maryi o dar pokoju i ustanie rozlewu krwi.
Papież Franciszek poświęcił 25 marca sercu Maryi Ukrainę i Rosję, jednak nie przyniesie to pokoju na świecie, jeśli pokoju nie będzie w ludzkich sercach. Co to oznacza, mówi ks. Arkadiusz Paśnik.
W tej mrocznej godzinie Kościół w sposób szczególny jest zobowiązany do modlitwy o pokój i okazywania bliskości ofiarom wojny.
Losy wojny z ludzkiej strony zależą od determinacji i możliwości militarnych obrońców, od potencjału i taktyki najeźdźców, od liczby wojska, dostaw broni, od sankcji, dyplomacji… A wszystko to razem od modlitwy.
Wielu ukraińskich chrześcijan dostrzega w akcie zawierzenia Rosji i Ukrainy Matce Bożej ostatnią deskę ratunku i jedyną nadzieję na pokój.
Po spotkaniu okaże się, czy spełnią się trzy marzenia UKGK, który jest największym spośród 23 katolickich Kościołów wschodnich.
„Myślę, że to jest ostatni podryg sowieckiego myślenia. Mam nadzieję, że po Putinie rozpocznie się nowy etap historii Rosji. Myślę, że taki okres transformacji rosyjskiej kultury i sposobu myślenia pochłonie kilkanaście lat. Tylko prawda może wyzwolić Rosję” – uważa o. David Nazar SJ, rektor Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie.
Dla Ukrainy obecna sytuacja jest jak droga krzyżowa, nie wiemy tylko, przy której stacji się teraz znajdujemy.
Co wiemy o św. Andrzeju Dung-Lac i jego towarzyszach, którzy przypominają nam, iż jako Europejczycy nie mamy patentu na świętość.